Sprzątanie po wielkiej burzy kosztowało ponad 200 tys. złotych

Około 800 osób pracowało przy usuwaniu skutków burzy z 6 sierpnia. Priorytetem było cięcie i wywożenie konarów drzew zagrażających bezpieczeństwu pieszych i zmotoryzowanych.

Już w piątek, 6 sierpnia, do pracy przystąpiło Interwencyjne Pogotowie Oczyszczania, którego głównym zadaniem było usuwanie połamanych drzew i gałęzi tarasujących jezdnie. Ekipy wyposażone w piły spalinowe i sekatory teleskopowe o zasięgu nawet do 4 metrów odcinały te najbardziej groźne, nadłamane konary, które mogły spaść na ulice i chodniki. Prace trwały 40 godzin.

Przez noc i część soboty trwało także zmywanie błota, które zalało Trasę AK na odcinku od mostu Grota-Roweckiego do ul. Gen. S. Maczka. W sumie usunięto 52 tony błota.

Firmy opiekujące się na zlecenie Zarządu Oczyszczania Miasta parkami udrażniały alejki zatarasowane połamanymi konarami i drzewami. Najwięcej strat w zieleni odnotowano w parku Skaryszewskim, z kolei najmniej ucierpiał park Ujazdowski. Spadające konary połamały także parkowe ławki, wiele z nich trzeba będzie wymienić na nowe. 

Porządki trwały do końca tygodnia, bowiem pocięte przez służby ZOM i Straż Pożarną konary trzeba teraz zebrać z pasów zieleni i wywieźć do utylizacji, a teren którym opiekuje się ZOM jest ogromny: 1300 ha zieleni przyulicznej i 6 parków miejskich (Skaryszewski, Praski, Fosa, Ujazdowski, Ogród Saski i Pole Mokotowskie).

- Cała akcja kosztowała miasto ponad 200 tys. złotych - podsumowuje Iwona Fryczyńska, rzeczniczka ZOM.

Zobacz również:
Burza nad Warszawą [6 sierpnia 2010]
Burza nad Warszawą: połamane drzewa, zniszczone samochody, podtopione garaże [15 sierpnia 2010]
Tablice rejestracyjne zgubione podczas burzy czekają na właścicieli