"Staruch" usłyszał zarzuty: pobicie i kradzież

- Prokurator postawił Piotrowi S. zarzut rozboju. Nie przyznał się do winy, odmówił składania wyjaśnień - mówiła chwilę po przesłuchaniu nieformalnego szefa kibiców Legii Monika Lewandowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Do zdarzenia, w które zamieszany jest popularny "Staruch", miało dojść w poniedziałek na Starym Mieście. Piotr S. wraz z dwoma innymi, wciąż nieznanymi, osobami miał bić i kopać leżącego mężczyznę. Na końcu napastnicy zabrali mu plecak z zawartością szacowaną na 460 zł. Tożsamość "Starucha" potwierdzają zarówno ofiara, świadkowie, jak i zapis z monitoringu miejskiego.

- Piotr S. jest kibicem Legii, poszkodowany Polonii. Nie ma jednak dowodów, by to mógł być powód pobicia - dodaje Monika Lewandowska.

Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowy, trzymiesięczny areszt Piotra S. Za swój czyn "Staruch" może na 12 lat trafić za kratki.

Kontrowersyjne zatrzymanie

W poniedziałek wieczorem, po zapaleniu ognia pamięci na Kopcu Powstania Warszawskiego, na popularnego "Starucha" czekali policjanci. Zatrzymali podejrzewanego przy ul. Bartyckiej, gdy z grupą kibiców Legii wracał z obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Według kibiców, była to prowokacja. Policjanci użyli gazu, jeden z funkcjonariuszy został ranny.

Wideo z zatrzymania Starucha 1 sierpnia 2011 r.:

"Staruch" dobrze znany

O "Staruchu" zrobiło się głośno po jednym z wiosennych meczów, gdy uderzył w twarz zawodnika swojej drużyny - Jakuba Rzeźniczaka.

Więcej o "Staruchu" w MMWarszawa:
Jakub Rzeźniczak uderzony przez kibica!
Pseudokibice Legii i Lecha zdemolowali stadion w Bydgoszczy (wideo)
Policja "uprzejmie prosi" o bilet dla "Starucha". Polecą głowy? Na razie odsunęli oficera