Inspekcja odbyła się w przeddzień Światowego Dnia Zwierząt. Gdy tylko dotarliśmy na miejsce, zostaliśmy oprowadzeni po wszystkich namiotach i wozach, rozstawionych na rogu ul. Wolskiej i Towarowej. Jest to coś fascynującego, móc oglądać pracę opiekunów zwierząt z innej perspektywy. Nie jako widz, siedzący na widowni cyrku wśród śmiechów i oklasków, ale od środka.
W cyrku od zaplecza
W każdym z pomieszczeń, w którym przebywają zwierzęta znajduje się zawsze jeden z pracowników cyrku. W namiocie dla koni pachniała świeża i sucha słoma, zwierzęta dumnie prezentowały równo przycięte kopyta.
W „słoniarni” akurat trwały przygotowania do kąpieli jednego z nich. Gdzie indziej, wielbłądy leniwie przeżuwały siano, nic nie robiąc sobie z „intruzów” na swoim terenie. Foki w basenie cierpliwie czekały na świeżą dostawę przefiltrowanej wody. Jak się dowiedzieliśmy, operacja wymiany wody jest bardzo czasochłonna i trwa około dwunastu godzin.
Najbardziej hałaśliwie przywitała nas gromada psiaków, które ujadaniem chciały przypomnieć, że jedną kontrolę mają już dziś za sobą - odwiedził ich Powiatowy Lekarz Weterynarii.
Inspektorzy Okręgu Mazowieckiego Straży dla Zwierząt nie stwierdzili żadnych uchybień. I chociaż pojawiają się głosy, aby wycofać zwierzęta z przedstawień, to cóż to byłby za cyrk bez słonia na arenie z kolorową piłka na końcu trąby?
Zobacz też:
Z notatnika inspektora: żółw na budowie II linii metra
Dziennikarz MM-ki wyróżniony przez Straż dla Zwierząt
Straż dla Zwierząt przeniosła się oficjalnie na Wolską
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?