Straż Miejska w Opolu wlepia mniej mandatów

Okazuje się, że w ubiegłym roku strażnicy interweniowali ponad 46 tysięcy razy, podczas gdy w 2012 roku tylko 29 tysięcy. Co ciekawe, strażnicy wlepiają też mniej mandatów, bo w 2013 roku opolanie dostali ich ponad 2,7 tys., a rok wcześniej 3 tys.Wzrasta za to liczba pouczeń, których zanotowano 9,7 tys., a dla porównania w 2010 r. było ich zaledwie 4 tysiące.W ubiegłym roku sporo mówiło się i pisało o straży miejskiej. Jej funkcjonowanie kontrolowali radni i to oni zawnioskowali o zwiększenie liczby pieszych patroli. - Tak się stało i to jeden z powodów, dla których interwencji jest więcej - przyznaje Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu. - Szczerze mówiąc nas też ten wzrost interwencji zaskoczył i to mocno, ale kilka razy sprawdzaliśmy nasze statystyki. Trzeba jednak pamiętać, że strażnicy zostali przez nas wyczuleni również na to, aby sami podejmowali interwencje, a nie tylko na wniosek mieszkańców.Wicekomendant przypomina, że strażnicy są dla ludzi, a mandat to ostateczność.- Stąd mniej kar pieniężnych - przekonuje Maślak.Jednocześnie z raportu wynika, że znacząco wzrosła liczba odholowywanych samochodów z ulic, a także interwencji wobec bezdomnych.- Przybywa samochodów, a miejsc parkingowych w centrum nie i m.in. stąd taka tendencja - wyjaśnia Maślak. - Co do bezdomnych, to zawsze byli pod naszą opieką, szczególnie zimą, ale w ubiegłym roku wzmogliśmy swoje działania. Prawdą jest także to, że zimą do Opola zjeżdża coraz więcej takich osób, bo to u nas mogą liczyć na pomoc.Raport będzie oceniony przez radnych na sesji, ale już wiadomo, że strażnicy nie otrzymają samych pochwał.- Nadal w straży sporo osób pracuje tylko za biurkiem, to się musi zmienić, jeśli miałbym pozytywnie ocenić Straż Miejską w Opolu - komentuje Michał Nowak, radny Solidarnej Polski.