Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażnicy patrolują razem z dziennikarzem

Redakcja
Strażnicy Krzysztof Kołowrocki i Ryszard Winkiel w przejściu pod sklepem Biedronka podczas piątkowego patrolu z dziennikarzem „GL" . Młodzież często pije tu alkohol i brudzi.
Strażnicy Krzysztof Kołowrocki i Ryszard Winkiel w przejściu pod sklepem Biedronka podczas piątkowego patrolu z dziennikarzem „GL" . Młodzież często pije tu alkohol i brudzi. Jakub Pikulik
Alkohol, zakłócanie porządku, dzieci, które boją się przechodzić tędy po zmroku, a nawet groźny napad - to rejon ul. Okólnej. Odwiedziliśmy go ze strażą miejską.

Wspólnie z Czytelnikami i Internautami tworzymy mapę niebezpiecznych miejsc. Mamy już na niej 22 zgłoszenia. W ostatni piątek odwiedziliśmy rejon ul. Okólnej. - W tunelu pod Biedronką zbierają się pijacy i młodzież, która pije piwo. Ale nie tylko, zaczepiają też przechodniów i traktują tunel jak miejski szalet. Strasznie tu śmierdzi - mówi pani Krystyna, która zgłosiła to miejsce do naszej mapy. Kolejne groźne miejsce jest kilkaset metrów dalej: to schody między ul. Okólną i Nową. - Szczególnie, gdy jest ciepło, gromadzą się tutaj osoby pijące alkohol. Dochodzi do tego, że dzieci z pobliskiej szkoły boją się tędy chodzić - tłumaczy Tadeusz Karczyński.W czasie naszej wizyty na schodach było spokojnie. Padający śnieg, stosunkowo wczesna pora i bardzo niska temperatura widocznie odstraszyła amatorów zakrapianych alkoholem spotkań. - Teraz będzie trochę spokojniej. Zacznie się, gdy przyjdzie wiosna. Na schodach stoją co prawda lampy, ale po zmroku nie wszystkie działają. Poza tym to przejście jest na uboczu, policja i straż miejska rzadko tu zaglądają. A szkoda, bo to dla nas ważny skrót - mówi Waldemar Sowal, mieszkaniec jednego z okolicznych bloków.Idziemy dalej, do podziemi sklepu Biedronka. Tu nie jest już tak spokojnie. 20 lutego ktoś napadł na działający tu lokal. Policja wciąż prowadzi postępowanie i nie ujawnia szczegółów tej sprawy. - Coś się dzieje? - pyta na widok strażników miejskich mężczyzna, który prowadzi tu swoją działalność. I od razu okazuje się, że problem jest i to duży. Po pierwsze alkohol. - Przychodzą tu młodzi ludzie. Piją, bazgrają po ścianach. Zostawiają po sobie puste butelki i puszki. Ale mało tego. Sikają na ściany. O, tu! Jeszcze jest mokry ślad - mówi.- A dzwoni pan do nas? - pytają strażnicy.- Raz dzwoniłem. Boję się, że mi szyby wytłuką - odpowiada mężczyzna.Straż miejska zapewnia, że wystarczy jeden telefon. Nie trzeba się przedstawiać. Wystarczy tylko zgłosić, że ktoś w danym miejscu zakłóca porządek. - Znamy te miejsca. Poza schodami i tymi podziemiami jest jeszcze ulica Zamenhofa i okolice działających przy niej przedszkola i szkoły. To też boisko gastronomika. Wieczorami, gdy jest ładna pogoda, zbierają się tu ludzie w różnym wieku i piją piwo. Wystawiliśmy na tym boisku już wiele mandatów - przyznaje st. insp. Ryszard Winkiel. Telefon do straży miejskiej to 95 735 57 28.Co trzeba zrobić, żeby zgłosić niebezpieczne miejsce? Sposobów jest kilka. Można to zrobić na portalu Moje Miasto Gorzów w komentarzu pod tym artykułem. Czekamy też na maile: [email protected]. Niebezpieczne miejsca można też zgłaszać telefonicznie: 95 722 57 72. Każde zgłoszenie sprawdzimy.Link do mapy znajduje się tutaj: Mapa niebezpiecznych miejsc w Gorzowie. 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto