Warszawiacy nadal krytycznie o straży miejskiej. Potrzebna większa skuteczność funkcjonariuszy i lepszy czas reakcji

Zdanie warszawiaków o straży miejskiej od lat nie jest najlepsze. Przypomnijmy, że na początku 2023 roku dotarliśmy do "Raportu z badania opinii mieszkańców Warszawy na temat stołecznej Straży Miejskiej". Wówczas dowiedzieliśmy się, że ponad 1/3 mieszkańców Warszawy deklaruje brak zaufania do straży miejskiej. 65% mieszkańców nie akceptuje złego parkowania w stolicy. 90% warszawiaków potwierdza, że walka z nieprawidłowym parkowaniem to zadanie warszawskiej Straży Miejskiej. Wśród kompetencji Straży Miejskiej wskazują to zdecydowanie na pierwszym miejscu.

W ostatnim Barometrze Warszawskim zaledwie 6% oceniło straż miejską bardzo dobrze, 53% raczej dobrze, a 41% nie wskazało by działania strażników dało się ocenić dobrze. My zapytaliśmy czy stolicy potrzebna jest straż miejska i co sądzą o ich pracy. Przytoczymy kilka opinii, które w podobnej formie się powtarzały i zawierają poza opinią, także potencjalne rozwiązania:

• "Potrzebna, ale nie w obecnie funkcjonującej formie",
• "Zostawić ekopatrol bo robią kawał dobrej roboty i bardzo szybko reagują. Resztę przeszkolić na policjantów i postawić po kilka patroli w każdej dzielnicy",
• "Bez wątpienia miasto potrzebuje służb, które będą pilnować porządku i bez wątpienia straż miejska taką instytucją nie jest, wystarczy spojrzeć dookoła",
• "Moim zdaniem potrzebna. Bat na ameby umysłowe, które porzucają auta gdziekolwiek albo pala kaloszem w kominku",
• "Strażnicy zbyt szybko stają się urzędnikami. Potrzebuje więcej policji i służb do szybkiego reagowania w sytuacjach kryzysowych",
• "Straż Miejska działająca tak jak obecnie istniejąca - nie jest potrzebna w żadnym mieście. Koszty jej utrzymania znacznie przekraczają korzyści z jej działalności".

Lata mijają, a w zasadzie nie ma tu większych zaskoczeń. Eko patrol oceniany jest dobrze i pozytywnie. Zarzuty dotyczą małej widoczności patroli straży, nieskuteczności w egzekwowaniu przepisów dotyczących nielegalnego parkowania, braku reakcji na skierowane do straży miejskiej zgłoszenia. W chwili obecnej liczba wakatów wśród funkcjonariuszy wynosi 277. By zlikwidować wakaty trzeba sprawić aby służba i praca były atrakcyjne. Inaczej bez końca będziemy mieli problemy ze zbyt wolną reakcję na wezwanie służb lub brakiem reakcji.

Nagminnie w Warszawie zdarza się, że na patrol czeka się kilka godzin lub w ogóle nie przyjeżdża. Mówił nam o tym radny Żoliborza, Łukasz Porębski, pracownicy MPO, którym zastawione wjazdy uprzykrzają życie, ale też przekonaliśmy się sami, gdy wzywaliśmy straż do zastawionego całkowicie chodnika. Zdarzenia związane z ruchem są zresztą kluczowe. Jak wspomniałem wyżej, 90% warszawiaków potwierdza, że walka z nieprawidłowym parkowaniem to zadanie warszawskiej Straży Miejskiej. Tymczasem aż 51% wszystkich zdarzeń, generując najwięcej interwencji strażników miejskich, związane są z ruchem drogowym - jak informuje nas referat prasowy straży miejskiej.

Na drugim miejscu znajdują się działania dotyczące zagrożenia zdrowia i życia (osoby leżące, pod wpływem alkoholu, narkotyków, osoby w kryzysie bezdomności, palenie papierosów i e-papierosów, w tym przez nieletnich). Na trzecim miejscu wyłaniają się interwencje dotyczące szeroko pojętego spokoju i porządku publicznego, stanowiące 11% wszystkich zdarzeń. Ponadto, 10% wszystkich zdarzeń to interwencje komunalne (w tym dot. tzw. „wraków” – nieużywanych i w większości niszczejących pojazdów) - czytamy w odpowiedzi na pytanie o najczęstsze przyczyny interwencji.

Obecna komendant straży miejskiej obejmując urząd w 2022 roku mówiła, że chciałaby wykorzystania nowoczesnych technologii. Być może podobnych aut do kontroli jak posiada ZDM - tyle, że walczących z nielegalnym parkowaniem. Póki co jednak takich planów nie ma.- W chwili obecnej nie prowadzimy działań mających na celu wdrożenie elektronicznego systemu ujawniania wykroczeń w ruchu - tłumaczy nam referat straży miejskiej. Szkoda, że te zapowiedzi nie są realizowane bo straży potrzebna jest efektywność. Być może jednak znowu wszystko rozchodzi się o finanse.

Tzw. pato-parkowanie stanowi problem, ponieważ mieszkańcy często czują się zakładnikami grupki ludzi. Kurierzy, dostawcy zaopatrzenia, parkujący nieprzepisowo stanowią w mieście mniejszość, ale przez swoje zachowanie sprawiają, że mieszkańcy czują się pozostawieni sami sobie. Problem braku patroli (także policji) może być widoczny po regularnie dewastowanym przez grafficiarzy centrum, o czym piszemy więcej tutaj. Warszawa jest miastem bezpiecznym, a na pewno bezpiecznie czują się w nim jego mieszkańcy. Wskazują na to regularnie przeprowadzane chociażby przez miejski ratusz. Dlatego też straży miejskiej "obrywa się" stosunkowo rzadko. Nielegalne parkowanie, chociaż powszechne, nadal ma dość niską szkodliwość społeczną dla większości osób. Gdyby były problemy z bezpieczeństwem zadań dla funkcjonariuszy byłoby jeszcze więcej.