Kałuszyn od roku szczyci się pomnikiem ułana postawionym na cześć polskiej kawalerii oraz rotmistrza Andrzeja Żylińskiego i zwycięskiej szarży z początków II wojny światowej. W tym roku widzowie mieli okazję zobaczyć rekonstrukcję słynnego boju. Po raz pierwszy byli też Niemcy, więc widowisko stało się bardziej efektowne.
- Za rok też będzie impreza. Może jeszcze ciekawsza - mówił na gorąco Jan Żyliński, fundator pomnika, syn rotmistrza Andrzeja Żylińskiego.
Zanim doszło do szarży licznie zgromadzona publiczność mogła podziwiać pokazy władania szablą i lancą w wykonaniu członków kawalerii ochotniczej. Imponujące były pokazy cięcia, a także strzelania do głów wroga (w roli głów Niemców tym razem były arbuzy). To nic, że nie zawsze udało się ściąć głowę wroga lub w niego trafić kulą. Publiczność długo biła brawa po każdej akcji, również tych mniej udanych. - To nie jest łatwe szanowni państwo. Proszę z jaką lekkością to im wychodzi, jakby cały miesiąc nic innego nie robili - mówił do zebranych prowadzący imprezę.
Podczas pikniku historia była obecna przez cały czas. Nawet w czasie przerw spiker przypominał losy polskiej kawalerii podczas II wojny światowej, także jak powstała oraz prostował kłamstwa na jej temat. Choćby tą, że reżyser Andrzej Wajda zrobił wiele krzywdy polskiej kawalerii, pokazując w swoim filmie ich szarżę na czołgi. - To nieprawda, kawaleria miała zasady i nigdy nie atakowała z szablami czołgów - mówił wzburzony prowadzący imprezę nad zalewem w Kałuszynie.
Wśród gości honorowych była Anna Anders, córka generała Władysława Andersa, która także gromko oklaskiwała pokazy. - Mój tata kochał konie. Był kawalerzystą. Ja niestety tego nie odziedziczyłam - mówiła Anna Anders. Jan Żyliński, inicjator pomnika, także nie krył wzruszenia i zadowolenia z pokazów i podczas przejazdu honorowego mocno i na stojąco oklaskiwał kawalerzystów.
Organizatorom dnia ułana przyświeca idea, aby jak najwięcej Polaków dowiedziało się o dokonaniach polskiej kawalerii i poznało jej tradycje. Przypomnijmy, że podczas kampanii wrześniowej w trakcie II wojny światowej kawaleria polska szarżowała przeciwko Niemcom 17 razy, z czego niemalże wszystkie szarże odniosły sukces. Kawaleria stanowiła przed wojną elitę Wojska Polskiego, słynną na całym świecie, a służba w niej była wielkim wyróżnieniem. - Chcę przypominać Polakom jak odważna i mocna może być Polska! W przeszłości wielokrotnie była supermocarstwem ducha i może nim być także teraz. Najlepszym przykładem tego przesłania jest Kawaleria Polska – symbol odwagi, wyobraźni, zdecydowania i energii. To nasz obowiązek kultywować tradycje, przybliżać i odkłamywać historię a także zarażać duchem kawaleryjskim młode pokolenia. Bo w każdym Polaku płynie kawaleryjska krew, trzeba ją tylko w sobie odkryć. Odważyć się i działać - mówi Jan Żyliński.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?