Swornegacie. Sołtys promował wieś w "Swornych gaciach"

Sołtysowi nie przystoi paradować w takich gaciach po wsi. Promocja swoją drogą, ale jakieś granice być powinny. Takie głosy usłyszeć można było po wizycie ekipy Teleexpressu w Swornegaciach. Grzegorz Wiśniewski, sołtys wsi, ubrał staromodne gacie i stał przed Domem Rękodzieła Ludowego.

– Wstyd na całą Polskę, że takiego sołtysa mamy – mówi starsza pani, którą rozpoznajemy po głosie, ale zarzeka się, żeby nie ujawniać nazwiska.

Polskę najpierw obiegła wieść, że Swornegacie będą się promowały stylowymi i nawiązującymi do XIX-wiecznej bielizny używanej na Kaszubach gaciami. Teraz do Swornegaci turyści będą przyjeżdżać, żeby zobaczyć sołtysa paradującego w bieliźnie. Tak sugerują niektórzy mieszkańcy tej wsi letniskowej, w której niemalże w co drugim domu można wynająć pokoje.
– Przecież to bardzo dobry sposób na promocję – chwali sołtysa Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice.

Każdy egzemplarz gaci, którego wzory przygotowała zawodowa krawcowa, zostanie opatrzony logo „Sworne gacie” i zakładką z charakterystyką wsi i wyjaśnieniem pochodzenia jej nazwy. Pamiątkową bieliznę będzie można kupić w Kaszubskim Domu Rękodzieła Ludowego w Swornegaciach. Jaki jeszcze krok jest w stanie wykonać sołtys by promować swoją miejscowość?
– Oj przy pani, to mogę wszystko – kwituje sołtys, Grzegorz Wiśniewski, znany z żartów. – Kupa śmiechu była. Ale założyłem je na dżinsy – zaznacza. – Teraz będę Palikotem? – dopytuje. – Malkontenci zawsze będą. Promocja przecież nie zaszkodzi. Wszyscy zapamiętają Swornegacie – dodaje, ale nie zgadza się na zapozowanie do zdjęcia w... gaciach.

Kiedy zamykaliśmy to wydanie gazety, program nie został wyemitowany