Szpital się zmienił - mówi szef lecznicy

Tort był biały, a przyjęcie urodzinowe niezbyt huczne, za to pełne informacji i uroczystych gości. Na pierwszą rocznicę spółki o nazwie Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki przyjechała do szpitala marszałek Elżbieta Polak. - Często spotykam się z pytaniem, jak spółce się wiedzie. Możemy być dziś dumni. Proces przekształcenia szpitala w spółkę był niesłychanie trudny. Szpital był najbardziej zadłużony w Polsce. Nieco mniejszy dług miało Centrum Zdrowia Dziecka, ma go nadal. A nasz szpital nie tylko się bilansuje, ale przynosi zysk. To sukces na skalę kraju - mówiła marszałek.Gorzowską lecznicę przekształcono w spółkę prawa handlowego 6 września 2014 r. Otworzyło to drogę do rządowych pieniędzy. Z 270 mln długu, który rósł od lat, przy szpitalu zostały 82 mln. I rozpoczęły się wielkie zmiany. - Lista tego, co udało się nam zrobić, jest ogromna. W każdej dziedzinie działalności, czego byśmy nie dotknęli, zostało zmienione - mówi Piotr Dębicki, prezes szpitala. Wymienia m.in. przebudowę lądowiska oraz SOR-u, remont urologii i onkologii urologicznej, utworzenie dziennej chemioterapii przy oddziale hematologicznym, remont dziennej rehabilitacji (na razie dostępnej tylko komercyjnie, ale w przyszłości ma się to zmienić) czy też remont poradni przy ul. Walczaka.Prezes Dębicki wspomina też o zakupach sprzętu, na które przez ostatni rok wydano 6,6 mln zł. - Przed nami jednak ogrom pracy, bo przez minione 12 lat niewiele w szpitalu zrobiono - twierdzi prezes.Te plany to np. budowa nowego pawilonu, zespołu poradni onkologicznych skupionych w jednym miejscu, przebudowa bloku operacyjnego czy wyczekiwana od dawna budowa ośrodka radioterapii. Planowane inwestycje pochłoną 155 mln zł. Prezes zaznaczył też, że wiele zmienia się także w samych pracownikach, szpital bowiem stara się zmienić podejście personelu do pacjentów, zamierza przeprowadzić specjalne szkolenia. Ponadto - jak dodaje Adam Ostrowski, zastępca dyrektora ds. lecznictwa - lekarze chętniej zatrudniają się w gorzowskiej lecznicy. - Rok temu mieliśmy 270 lekarzy, dziś jest ich 306. Coraz więcej lekarzy chce podjąć tu swoją pierwszą pracę, mieliśmy też powroty kilku uznanych specjalistów - mówi Ostrowski.