Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szturm na Falubaz, czyli duzi i mali wśród krasnali

Redakcja MM Nowa Sól
Redakcja MM Nowa Sól
Kibice nie tylko brali autografy. Pytali też, co czuł, gdy w sobotę w Lesznie walczył o srebrny medal mistrzostw Polski. (fot. Tomasz Gawałkiewicz)
Kibice nie tylko brali autografy. Pytali też, co czuł, gdy w sobotę w Lesznie walczył o srebrny medal mistrzostw Polski. (fot. Tomasz Gawałkiewicz) Ilustracja Redakcji MM
- Ludzie, nie napierajcie na stoły! Wszyscy krok do tyłu - obsługa próbowała opanować fanów Falubazu, którzy przyszli wczoraj do Parku Krasnala na spotkanie z żużlowcami. Gęstniejący tłum nie reagował zbyt chętnie...

- Spodziewaliśmy się dużego zainteresowania. Powstał dodatkowy parking dla ponad tysiąca samochodów. Nowa Sól jest silnym ośrodkiem kibicowskim, a przy tym blisko do Zielonej Góry - przyznał rzecznik klubu Marek Jankowski. - Przy odrobinie szczęścia będzie to taka sama tradycja, jak spotkania na otwarcie lata w Mostkach.
Obejrzyj fotogalerię z wizyty Falubazu w Parku Krasnala!
No i miał rację. Krótko po 10.00, kiedy oficjalnie ruszyła impreza, w Parku Krasnala kłębiło się grubo ponad tysiąc osób. Kolejni wciąż płynęli od strony miasta i parkingu. A ci, którzy dotarli wcześniej, okupowali klubowy bus. Trener Andrzej Huszcza oraz jego chłopaki Kacper Rogowski i Adam Strzelec podpisali gruby plik specjalnie przygotowanych plakatów, planów lekcji. Piotr Protasiewicz przyjechał bez sprzętu, ale został błyskawicznie rozpoznany i nie mógł nawet otworzyć drzwi. Kibice osaczyli auto, domagali się autografów. Pomogli mu dopiero organizatorzy. Szkoleniowiec Marek Cieślak i prezes Robert Dowhan też na długo utknęli.
Kiedy wszystkich udało się wreszcie „wyrwać" z kibicowskich kleszczy, dołączyli: Patryk Dudek i Grzegorz Zengota, zaczęła się druga część wyścigu po autografy. Stoły oddzielające żużlowców od sympatyków trzeszczały. Dosłownie. Grupa z nowosolskiego fanklubu z trudem panowała nad porządkiem. Pomogli koledzy z Kożuchowa i Szprotawy. Siwa, mocno już starsza pani ledwo szła, ale dobrnęła do kapitana Falubazu. Cóż, gorzej było w drugą stronę. Znacznie młodsza sąsiadka też z trudem łapała oddech, kłębiły się dzieci.
- Masz już wszystkich? - dopytywał się swojego taty Łukasz, który przyjechał z okolic Sławy. Autografy zbierał na plakacie. Obok grupka siedmio- i ośmiolatków walczyła na torze do gry w kapsle. Żadnej lipy. Konstrukcja na podeście, bandy i wymalowane pola startowe. Wyniki notowali dorośli członkowie nowosolskiego fanklubu, którzy pełnili rolę obsługi. Kto jechał? Jak się nazywasz? - wszystko skrupulatnie zapisywali.
Przeszli motocykliści z Żar, a telewizja właśnie nagrała występ trzyletniej dziewczynki, która zaśpiewała dla „PePe" hymn Falubazu. Po prostu szaleństwo i magia, której przyjezdni raczej nie zrozumieją.
* * *
Co pozostanie po niedzielnej imprezie? Minitor żużlowy. A także 2,5-metrowa mysz znana z klubowych koszulek dla dzieci. Nad wszystkim góruje ogromne graffiti (też z Myszką Miki), które oficjalnie odsłonili: Dowhan i Tyszkiewicz. Od Tyszkiewicza dowiedzieliśmy się, że atrakcji przybędzie. Powstaje Park Krasnala II. Pojeździmy tam na nartach i po specjalnym torze rowerowym. A 200 metrów dalej będzie można popływać statkiem wycieczkowym po Odrze...
Autorem artykułu jest Marcin Łada68 324 88 [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto