Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Taksówkarze we Włocławku boją się pracować w nocy.

redakcja
redakcja
Wojciech Alabrudziński
Choć nikt nie prowadzi takich statystyk, to w taksówkach dochdzi do napadów, wymuszeń i rozbojów

- No cóż taki jest ten nasz zawód- wzdycha pan Paweł Cichal, taksówkarz z korporacji "Kujawiak", który za kółkiem siedzi już ponad 20 lat.
Kilkanaście dni temu podczas pracy, zmarł jeden z włocławskich taksówkarzy. Śledztwo w sprawie jego śmierci przejmie niebawem Prokuratura Rejonowa z Aleksandrowa Kujawskiego. Jak nam się udało ustalić, o przeniesieniu akt zdecydował prokurator okręgowy, bo sprawa będzie badana również pod kątem zachowania wezwanej na miejsce zdarzenia policji.
Wszystko zaczęło się od tego, że jeden z pasażerów nie chciał zapłacić za kurs. Jak mówi, był pijany i wydawało mu się, że taksówkarz celowo obrał dłuższą trasę. Na miejscu doszło do przepychanki słownej, pasażer uszkodził lampę auta. Taksówkarz wezwał policję. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce chciał razem z nimi wejść do mieszkania klienta. Jednak przewrócił się i upadł. Sanitariusze, których wezwano nie mogli mu już pomóc. Pasażer, który był przyczyną całego zamieszania, ma wiele uwag, co do zachowania policjantów. Prokuratura zbada, co rzeczywiście wydarzyło się tej nocy.
Taksówkarze, którzy tuż po wydarzeniu żywo komentowali sprawę zgodnie potwierdzają, że ryzyko jest wpisane w ich zawód.
- Staram się jednak nie myśleć o zagrożeniu- mówi Mirosław Trzciałkowski, z "Kujawiaka". - Nigdy nie wiadomo, kto wsiądzie do taksówki, jeśli klient będzie miał złe zamiary, właściwie nie mamy szans.
O ograniczonych możliwościach obrony mówi także Krzysztof Borkowski, szef korporacji "Avanti". - Niestety, nie mamy żadnych szczególnych zabezpieczeń, które chroniłyby nas przed ewentualnym atakiem- przyznaje pan Krzysztof. - Jedyną bronią jest stała łączność między wszystkimi taksówkarzami.
Jak mówi szef "Avanti", trudno przewidzieć, który kurs może skończyć się brakiem zapłaty, a nawet napadem. Nie ma mapy najbardziej niebezpiecznych miejsc we Włocławku, choć na hasło Łęgska, Cyganka u wielu przedstawicieli tego zawodu z tyłu głowy niejednokrotnie włącza się lampka alarmowa.
Większe ryzyko, wyższy zarobekTaksówkarze zgodnie przyznają, że na niebezpieczeństwo narażeni są szczególnie nocą. Jednak rzadko który rezygnuje z kursów o tej porze. - Ryzyko jest większe - przyznaje Mirosław Trzciałkowski. - Jednak nocą stawki są wyższe, a jak wiadomo w dzisiejszych czasach nie jest łatwo zarobić.
Iwona Nowalińska, p.o rzecznika włocławskiej policji wyjaśnia, że KMP nie prowadzi statystyk zdarzeń dotyczących taksówkarzy. Przyznaje jednak, że niestety, nie należą one do rzadkości.
Niestety, na razie wygląda na to, że dopóki nie powstanie jakieś profesjonalny system zabezpieczeń, taksówkarze nadal będą bali się nocnych wyjazdów.
Joanna Lewandowska

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto