MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew. Ten związek zawodowy wciąż istnieje

Joanna Łabasiewicz
Teresa Czarkowska. Fot. Joanna Łabasiewicz
Teresa Czarkowska. Fot. Joanna Łabasiewicz
Zakładowa Organizacja Związkowa Pielęgniarek i Położnych przy NZOZ w Tczewie (jedna z dwóch działających związków przy szpitalu) przekazała dyrekcji szpitala dwie uchwały, dotyczące odwołania jej zarządu i komisji ...

Zakładowa Organizacja Związkowa Pielęgniarek i Położnych przy NZOZ w Tczewie (jedna z dwóch działających związków przy szpitalu) przekazała dyrekcji szpitala dwie uchwały, dotyczące odwołania jej zarządu i komisji rewizyjnej oraz rozwiązania organizacji. W związku z tym Tomasz Bronk, zastępca dyrektora ds. administracyjno-organizacyjnych poinformował, że zgodnie z uchwałami Teresa Czarkowska nie jest już przewodniczącą tego związku i nie ma prawa reprezentować stanowiska i interesów pracowników szpitala. Jednak pani Czarkowska jest innego zdania.

– To jest śmieszne, od państwa się dowiaduję, że związek się rozwiązał – przyznaje. – Dostałam telefony, że przełożona pielęgniarek Wasielewska prosiła koleżanki po fachu, by podpisały się za odwołaniem przewodniczącej naszego związku. Słyszałam, że odbyło się zebranie, na którym organizację odwołano, ale zebranie powołuje przewodnicząca związku. Można także je zwołać na wniosek komisji rewizyjnej lub 30 proc. członków organizacji, ale za każdym razem taki wniosek musi wpłynąć do przewodniczącej, czyli do mnie. W tym wypadku nic się takiego nie wydarzyło, więc nie wiem na jakiej podstawie zwołano zebranie, tym bardziej, że w lutym przewodnicząca komisji rewizyjnej zrezygnowała z funkcji. To zebranie było nielegalne. Nasza organizacja ma osobowość prawną, zobowiązania, więc żeby związek zlikwidować trzeba wyznaczyć osobę, która sprawy doprowadzi do końca. Cała ta dyskusja jest na wyrost. Najprawdopodobniej złożę doniesienie do prokuratury. Zastanawiam się, kto się boi związku, że ingeruje w jego działalność.

Czarkowska nie ukrywa, że w tym miesiącu odbędzie się zebranie, na którym zrezygnuje z funkcji przewodniczącej i jeśli nie znajdzie następcy związek się rozwiąże. Dyrekcja szpitala mówi wprost, że w sprawy związku nie może ingerować.
– Jako dyrektor nie mam prawa ingerować w wewnętrzne sprawy związku – przyznaje Tomasz Bronk. – Zostaliśmy poinformowani o decyzjach związku i to przyjmujemy do wiadomości. Nas interesują same uchwały.
– Nie mam prawa ingerować w wewnętrzne sprawy związku, więc nie wiem na jakiej podstawie pani Czarkowska mnie pomawia – wyjaśnia Barbara Wasielewska, przełożona pięlegniarek w tczewskim szpitalu.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy w uzasadnieniu uchwały pielęgniarki napisały, że przewodnicząca reprezentowała swoje interesy. Co więcej pielęgniarki wskazują, że Czarkowska nie wyznaczyła osoby do kontaktu z zarządem, a sama jest na zwolnieniu chorobowym i została zwolniona dyscyplinarnie.
Krystyna Dębkowska, przewodnicząca Zarządu Regionu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przyznaje, że zwołanie zebrania było nieprawne.

– Status przewiduje, by zwołać zebranie, 30 proc. pracowników musi złożyć wniosek do komisji rewizyjnej lub do zarządu, więc to zebranie było nieprawne – potwierdza. – Dokumenty już otrzymałam i skieruję je do prawnika zarządu ogólnopolskiego.
Podobne pismo otrzymali także radni powiatowi. Czarkowska chciała wyjaśnić na ostatniej sesji, że związek nadal funkcjonuje, jednak przewodniczący rady nie dopuścił jej do głosu, mimo usilnych próśb radnych. Zamknął posiedzenie i zaczął się pakować, gdy w tym czasie kobieta wykrzykiwała, że związek nadal istnieje. Jak tłumaczył radny, stoi on na straży prawa i statutu.
– Tych spraw my nie rozstrzygamy, od tego jest inna instytucja, a radni mogą sobie chcieć – podsumował przewodniczący Waldemar Pawlusek. - Nawet jeśli ją wysłuchamy, to co z tego. Niczego to nie zmieni. W ciągu całej kadencji dopuściłem ją do głosu 3 razy. Radni mogą zapraszać na komisję gości i tam ich słuchać.

Zachowaniem przewodniczącego była oburzona radna Wiesława Quella.
– To, co robisz jest niewłaściwe – mówiła. – Zlekceważyłeś naszą prośbę. Nie wolno tak robić, nie jesteś tutaj dyrektorem szkoły. Jesteś apodyktyczny. Nigdy nie dopuściłeś tej kobiety do głosu.
– Nie przenoś życia zawodowego do rady – ripostował. – Jesteś kłamcą, bo w ciągu kadencji udzieliłem jej trzy razy głosu.
Radna nie pozostała dłużna.
– Zachowujesz się jak Palikot, możemy spotkać się w sądzie na nazywanie mnie kłamcą – zakończyła.
Pozostali radni także nie pochwalali zachowania Pawluska.
– Tak nie można postępować, przecież chodziło tylko o wysłuchanie tej kobiety – przyznają anonimowo. – Radny reprezentuje wszystkich, a nie tylko siebie i swój klub.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto