Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Telefon alarmowy się nie spieszy

redakcja
redakcja
fot. Lech Kamiński
fot. Lech Kamiński redakcja
Pani Ania niemal została przejechana na pasach, próbowała zawiadomić policję, ale nie mogła się dodzwonić.

Pani Ania opowiada zdenerwowana. - Przechodziłam z dzieckiem przez przejście dla pieszych przy ul. Grudziądzkiej. Miałam zielone światło, więc szłam spokojnie, a tu nagle wjeżdża samochód; w ostatniej chwili uciekłam.
Kobieta zdążyła jednak spisać numery rejestracyjne auta, bo postanowiła, że nie popuści piratowi drogowemu.
- Zadzwoniłam pod numer 112, ale nikt nie podnosił tam słuchawki. Wykręciłam więc 997 - to samo. Po co jest ten numer? To skandal, że nie można skontaktować się z policją. Ręce opadają. A gdyby faktycznie stało się coś złego? - pani Ania nie może powstrzymać emocji.
Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy policji mówi: - Na numerze 112 są cztery linie, wygląda na to, że w tym momencie wszystkie były zajęte. Pani nie dodzwoniła się też pod 997, bo obsługiwany jest przez te same linie. W takiej sytuacji pozostaje poczekać i próbować raz jeszcze.
Pani rzecznik zaznacza jednak, że zdarzenie, które spotkało naszą Czytelniczkę można zgłosić w dogodnej chwili w komendzie policji.
- Wystarczą zeznania kobiety i spisany przez nią numer telefonu - zapewnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto