MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Telekomunikacyjny absurd... w Opolu

Sławek Szota
Sławek Szota
redakcja
Zadzwoniłem do TP w sprawie dziurawej studzienki. Przyjęcie interwencji trwało 25 minut!

Natknąłem się na uszkodzoną studzienkę (...) No to dzwonimy pod 19393.- Witamy w błękitnej linii - słyszę w słuchawce. - For English press itd. Obsługa - wybierz jeden. Jeżeli dzwonisz w sprawie numeru, z którego dzwonisz, wciśnij 1.
Dzwonię w sprawie dekla studzienki, więc czekam...- Wprowadź numer telefonu, w sprawie którego dzwonisz.
Dzwonię w sprawie dekla studzienki, więc nic nie przyciskam, słyszę:- Numer nieprawidłowy, spróbuj jeszcze raz.
Kapituluję i wbijam swój numer telefonu. Zgłasza się wreszcie pani, mówię jej, w czym rzecz. Pytam od razu, czy mogę zgłoszenia dokonać mailem (mam już przecież przygotowane zdjęcia, opis, można na to spojrzeć, poprawić i dokładnie określić miejsce uszkodzenia).
- Ja przyjmę od pana zgłoszenie i prześlę je mailem...Trochę jestem zdezorientowany, ale co robić. Mailem nie można. Może by tak Telekomunikacja założyła sobie Neostradę? (...)
Wypełniamy zgłoszenie: Opole, ulica 1 Maja, 10 metrów od wejścia do poczekalni PKS. Pani wbija dane w formularz.
Słyszę:- Opole, województwo dolnośląskie?- Pani!! Opole, to opolskie!!! Stolica województwa!- Kod pocztowy?- Mój?!- Nie, tego miejsca, gdzie jest uszkodzenie...- Pani żartuje, zgłaszam uszkodzenie, które zobaczyłem na spacerze. Mam chodzić z książką telefoniczną?!- Proszę mi podać kod pocztowy Opola.- Pani, Opole ma z 500 kodów, to ze cztery strony druku w książce kodów.- Proszę mi podać kod Opola.- Niech sobie pani sama znajdzie...
Procedura jest zniechęcająca, ale wyciągam od pani informację, że system nie chce przyjąć bez numeru kodu...- Miasto?- Opole.- Gmina?- Opole.- Powiat?- Opolski!- Coś mi tu nie wchodzi. Na pewno opolski? Są Chrząstowice, jest Dąbrowa.
Niczym w filmie Barei - „Chciałem wysłać list do Londynu. - Londyn? Nie ma takiego miasta. Jest Lądek. Lądek Zdrój. Nie ma takiego miasta jak Londyn". (...) Coś tam Pani wpisuje, coś się miele, nabiera wartości urzędowej.
- Jak pan poczeka, to podam panu numer zgłoszenia awarii.No to czekam. Wreszcie jest numer zgłoszenia. Teraz możemy przejść do drugiej dziury: Opole, obok klatki Plebiscytowa 9.
- Plebiska?- Plebiscytowa...- Brebistydowa?- PLE-BIS-CY-TO-WA. Od „plebiscyt", jestem załamany, normalnie głuchy telefon, ale wyciągam z pani, że mogę przesłać zgłoszenie też faksem. Sukces! Znowu ten sam cyrk z kodem pocztowym...
Na szczęście mam długi kabel telefoniczny przy stacjonarnym i udaje mi się sięgnąć do miejsca, gdzie mam książkę kodową...
Już po 25 minutach!!! uzyskuję drugi numer zgłoszenia. W czasie gdy „maszyna miele", uciąłem sobie z panią pogawędkę.
- To, w jaki sposób zgłaszają wam uszkodzenia straż miejska lub MZD?- Tak samo.- Pani żartuje? Ja dzwonię teraz w wolnym czasie, ale strażnik ma tracić 20 minut, żeby wam zgłosić jedno uszkodzenie?!- Jak jest w pracy, to mu za to płacą...Opadają mi ręce.
Od red: List przesłaliśmy Marii Piskier, szefowej Śląskiego Biura Prasowego TP. Wyjaśnienie rzecznika Telekomunikacji Polskiej opublikujemy w najbliższy wtorek.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto