Telewirus – powrót do przeszłości

Od godz. 17. do 20. na skwerze przy kościele sióstr Wizytek można było obejrzeć na dużym ekranie popularne w latach 80. filmy i programy, np. „W labiryncie”. Serial prezentował środowisko warszawskich lekarzy, naukowców i biznesmenów w czasie przeobrażeń gospodarczych i ustrojowych na przełomie lat 80. i 90.

– Lubiłem oglądać ten serial. Pamiętam, że cały tydzień czekało się z niecierpliwością na kolejny odcinek. Szkoda, że pada deszcz, bo chętnie usiadłbym na ławce i pooglądał trochę dłużej – mówi pan Andrzej, który zatrzymał się na chwilę przy ekranie.

Wyświetlone zostały także fragmenty programu dziecięcego „Pora na Telesfora” oraz „Koncertu życzeń”, a na koniec akcji western „W samo południe”. Podczas emisji filmów i programów, na dole ekranu pokazywały się napisy, będące nie tylko wypowiedziami aktorów, ale jednocześnie nawiązaniami do ustroju panującego w Polsce. Niektóre z nich to: „Sam chciałbym wiedzieć, dlaczego”, „To zupełnie naturalne”, „Ostro pan gra”, „Szczur jest bardzo pobudzony”. Projekcję przerywały również plansze z tekstami: „Przepraszamy za usterki”, „Za chwilę dalszy ciąg programu”, „Obraz kontrolny” lub hasła opozycji, wypisywane na murach czy transparentach, takie jak „Solidarność nie do zdarcia”.

Akcja Telewirus była nawiązaniem do działań opozycji, której udawało się emitować swoje komentarze i hasła podczas nadawanych w latach 80. filmów i programów.