A ja wczoraj śmigałam po Wodzisławiu w kurtce wiatrem podszytej i w pantofelkach. Przesadzam trochę z tym śmiganiem, bo kolano czeka na wymianę, ale z tą kurtką i butami to szczera prawda.
Trochę łomżyńskiego śniegu by się przydało, bo co to za Boże Narodzenie na zielono? Mąż mi daje kuksańca w bok i każe trzy razy splunąć przez ramię, bo jeszcze w złą godzinę coś chlapnę i zasypie nas po sam dach, jak w tamtym roku.
Na wszelki wypadek splunęłam i kurde, prosto na świeżo uprany dywan!. Zawsze mi tak doradzi psiajucha jeden, że potem mam dodatkową robotę. W domu choinka, pachnie świętami, a za oknem zielony trawnik i nowe kretowiska. Podrzućcie mi z Łomży trochę śniegu i mrozu, to może kretom tyłki wymrozi? Tylko bez przesady - nie chcę takiego mrozu i tyle śniegu co w Łomży! Ja tam jestem ciepłoluba, wolę nosić lekką kurtkę i pantofle, zamiast 5 kg na grzbiecie i ciężkich kozaków.
Pozdrawiam z wiosenno-zimowego Wodzisławia i wszystkim MM-owiczom życzę dużo ciepła w życiu, zielono w głowie, bo nie ma to jak dobry humor i niech wam się dodatkowe kalorie ze świątecznego stołu szybko spalają!
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?