Termin uruchomienia Muzeum Polskiej Piosenki jest zagrożony

Wyniki konkursu - na ekspozycję stałą muzeum, które ma powstać w amfiteatrze - ogłoszono pod koniec marca. Wygrała koncepcja Danuty Słomczyńskiej z Poznania, która miała podpisać z MPP umowę na wykonanie ostatecznego projektu.Tyle, że do tej pory to nie nastąpiło. Mimo to Małgorzata Klasicka, dyrektor muzeum nie widzi problemu.- Negocjowaliśmy. Pewne sprawy trzeba było wyjaśniać, rozmawialiśmy też z ekspertami nad doprecyzowaniem samej koncepcji - wyjaśnia Klasicka. - Myślę, że jesteśmy już blisko finału i w ciągu kilku najbliższych tygodni podpiszemy umowę, a sam projekt będzie gotowy w 2012 roku. Będą na niego pieniądze w budżecie miasta.Ale pieniądze częściowo planowano wydać już w tym roku. Opolscy architekci, zastrzegając anonimowość, uważają, że sprawa jest niepokojąca.- Nie jest normalne, że od rozstrzygnięcia konkursu mija ponad pół roku, a umowy na finalny projekt nie ma - oceniają. - Negocjacje mogą trwać miesiąc, mogą dwa. Jeśli dłużej to jest jakiś problem.Według naszych informacji główny problem to fakt, że dyrektorka oczekiwała od projektantki przygotowania wystawy łącznie ze wskazaniem jakie eksponaty mają się na niej znaleźć. A projektanta nie chciała tego zrobić, bo nie takie było jej zadanie. Krzysztof Kawałko, zastępca prezydenta ds. kultury widzi to inaczej.- Trzeba pamiętać, że muzeum musi powstać w istniejącym i funkcjonującym obiekcie, którego autorami byli państwo Nowaccy - przypomina Kawałko. - Byłem tylko raz przy negocjacjach i uważam, że są to bardzo trudne rozmowy. Myślę jednak, że w tym roku umowa na projekt będzie podpisana, a to oznacza, że w 2013 r. pierwsi goście wejdą do muzeum.Przypomnijmy, że formalnie MPP działa już od czterech lat, a termin uruchomienia stałej wystawy był kilkakrotnie przesuwany. W ubiegłym roku klapą zakończył się pierwszy konkurs na wystawę stałą.Mimo to prezydent ma pełne zaufanie do Klasickiej i nie słychać, aby myślał o rozpisaniu konkursu na nowego dyrektora.Słomczyńska, pomimo kilkukrotnych prób, nie znalazła czasu na rozmowę. Nie odpowiedziała też na naszego e-maila, dotyczącego negocjacji z muzeum.