Trudniejszego początku w elicie nie można sobie wyobrazić. Warsaw Spartans pierwszego snapa w futbolowej czołówce wykonają przeciwko obrońcom tytułu. Czy warszawianie wzorem trzystu Spartan dokonają niemożliwego stawiając niezwykle ciężkie warunki swoim rywalom? Czysta logika podpowiada, że mistrzowie PLFA I szans w rywalizacji z Seahawks nie mają żadnych, ale futbol lubi niespodzianki.
Zobacz również: Przyjdź na trening Warsaw Spartans i dołącz do drużyny
– Nie jesteśmy zestresowani. Bardziej bym to nazwał głodem. Wielu naszych zawodników czekało na ten mecz kilka lat i na pewno pod względem mentalnym jesteśmy w stu procentach przygotowani – uważa były running back, a obecnie wiceprezes Spartan Maciej Pobudkiewicz. Również szkoleniowiec Jastrzębi Maciej Cetnerowski zapowiada profesjonalne podejście do warszawskich debiutantów. - Rozluźnienia nie ma szczególnie, że jest to pierwszy mecz sezonu, i zawodnicy są głodni gry bez względu na rywala. Od lat podkreślamy koncentrację przed każdym najbliższym starciem i tak będzie tym razem. Poza tym czytaliśmy, że to oni przecież są mistrzem Polski więc to na pewno dodatkowa motywacja, "bij mistrza"!
Jednakże, na warszawskim Bemowie nie wybiegną debiutanci tylko w biało-czarnych trykotach Spartans. Wielu fanów futbolu czeka na pokaz siły i umiejętności nowego rozgrywającego Seahawks 32-letniego Ferniego Garzy. Były quarterback Prague Black Hawks zastąpił najlepszego futbolistę zeszłego sezonu – Kyle’a McMahona. Klasę Garzy doceniają wrocławscy Giganci, którzy spędzili ostatni sezon w Czechach. Według ich opinii Garza to świetny zawodnik, nie odstający poziomem od McMahona. - Jesteśmy tymi, którzy mają szansę go sprawdzić. Bardzo wiele w tym meczu będzie zależeć od gry naszego secondary – kwituje Pobudkiewicz. Wątpliwości nie ma Cetnerowski, który jest pewny swojego lidera: - Ferni to doświadczony zawodnik, świetnie czytający obronę przeciwnika. Posiada mocne ramię, dzięki czemu będzie dobrze dystrybuował piłkę, mimo mniejszej ilości prób biegowych w porównaniu do Kyle’a.
Czytaj także: Futbol amerykański zadomowił się w Polsce
Sami Spartanie zapowiadają, że są przygotowani na topligowy chrzest udzielony przez przeciwnika najtrudniejszego z możliwych. - Na pewno postawią nam trudne warunki, my jednak jesteśmy przygotowani – zarówno taktycznie, jak i fizycznie – by stawić im czoła. Trener Dimos Spiropoulos wniósł do naszej ofensywy nowe elementy, dzięki którym udoskonaliliśmy atak. Udało się idealnie dopasować zagrywki do stylu gry naszych zawodników. Wykorzystamy to przeciwko Seahawks – mówi Roman Picheta, główny szkoleniowiec Spartans.
Seahawks zapowiedziami Spartans kompletnie się nie przejmują. Jeśli kogoś trzeba się bać, to właśnie gdyńskich czempionów. - Analizowaliśmy grę Spartans pod kątem zawodników, na których trzeba uważać. Znamy też taktyki trenera Dimosa z okresu jego pracy z Devils Wrocław w sezonie 2011. Na pewno odkurzymy i odświeżymy sobie te mecze – zapowiada Cetnerowski.
Kibice, którzy wybiorą się na niedzielne spotkanie, mogą liczyć na wiele dodatkowych atrakcji. – Nie chcę na razie zdradzać wszystkiego, ale ciekawie będzie nie tylko na boisku – zapowiada manager Spartan, Marta Konopka-Mrozek. W planach m.in. występy oficjalnej grupy cheerleaderek Warsaw Spartans – Warsaw Elite Cheerleaders, stoisko partnerskiej firmy Sportmed zapewniającej masaże i porady zdrowotne, stoisko z nowymi spartańskimi gadżetami, catering oraz strefa dla dzieci.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?