Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Torunianin Hubert Ptaszek tuż za Robertem Kubicą

redakcja
redakcja
W tegorocznej edycji Rajdu Polski wystartowało aż 71 załóg. Hubert Ptaszek od samego początku zmagań prezentował się bardzo dobrze.
W tegorocznej edycji Rajdu Polski wystartowało aż 71 załóg. Hubert Ptaszek od samego początku zmagań prezentował się bardzo dobrze. Maciej Niechwiadowicz
Hubert Ptaszek zajął 21. miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Polski, siódmej rundy tegorocznych mistrzostw świata. Gdyby nie wielki pech na jednym z sobotnich odcinków wynik torunianina byłby jeszcze lepszy.

Dla zawodnika G4 Motorsport i Karo BHZ Racing zmagania na mazurskich szutrach były długo wyczekiwaną okazją do zaprezentowania się przed polskimi fanami rajdów. Kierowca z Torunia nie ukrywał, że 71. Rajd Polski jest dla niego najważniejszą imprezą w całym tegorocznym kalendarzu WRC. W związku z tym Ptaszek specjalnie przesiadł się ze swojego podstawowego auta (ford fiesta R2) do zdecydowanie mocniejszej fiesty S2000.W tegorocznej edycji Rajdu Polski wystartowało aż 71 załóg. Hubert Ptaszek od samego początku zmagań prezentował się bardzo dobrze. Na większości odcinków specjalnych plasował się około dwudziestego miejsca w całej stawce. Torunianin jechał szybko i widowiskowo, jednak rozważnie. Unikał jakiegoś szaleńczego tempa, dzięki czemu z powodzeniem kończył kolejne OS-y. Po jednym z sobotnich odcinków załoga Hubert Ptaszek–Kamil Kozdroń awansowała do drugiej dziesiątki w klasyfikacji generalnej.Gdy wydawało się, że torunianin powalczy nawet o miejsca 17-18. w generalce, nastąpił feralny odcinek Gołdap II. W sobotnie popołudnie nad Mazurach dosyć intensywnie popadało, co w przypadku Ptaszka spowodowało cały ciąg wyjątkowo pechowych zdarzeń. Opady sprawiły, że stan trasy pogarszał się w zasadzie po przejeździe każdej kolejnej załogi. Ptaszek i Kozdroń startowali niemal pod koniec całej stawki, w związku z czym w rejonie Gołdapi przyszło im jechać w niemalże ekstremalnych warunkach. Mocno zniszczona nawierzchnia doprowadziła do uszkodzenia fiesty toruńsko-krakowskiej załogi.- Po bardzo mocnym dobiciu do nawierzchni w aucie w pewnym momencie zabrakło prądu, co zmusiło nas do zatrzymania się na tym odcinku – relacjonuje Hubert Ptaszek. – Usunęliśmy awarię i ruszyliśmy dalej, jednak po przejechaniu około 500 metrów otworzyła się maska i wylądowała nam na szybie. Jakby tego było mało na około 6-7 kilometrów przed metą tego odcinka złapaliśmy kapcia.Ptaszek i Kozdroń ukończyli ten odcinek specjalny. Po usunięciu awarii byli w stanie kontynuować jazdę, jednak spóźnili się na punkt kontroli czasu przed kolejnym OS-em. W wyniku tego sędziowie byli zmuszeni nałożyć na nich karę. Feralny ciąg wydarzeń sprawił, że młoda załoga straciła około siedmiu-ośmiu minut. Gdyby nie to walka o osiemnaste miejsce w końcowej klasyfikacji byłaby realna. Właśnie tą pozycję zajął Jarosław Kołtun, który uplasował się najwyżej spośród wszystkich startujących polskich kierowców. 20. lokata przypadła Robertowi Kubicy, którego na Mazurach również nie omijały pechowe wydarzenia. Tuż za nim, na 21. miejscu, sklasyfikowany został Ptaszek.- Mieliśmy trochę pecha, jednak generalnie z tego startu jesteśmy bardzo zadowoleni – podkreśla Hubert Ptaszek. – Świetnie bawiliśmy się na odcinkach i jednocześnie notowaliśmy naprawdę dobre czasy. Poza tym to niesamowite uczucie ścigać się w Polsce w obecności tylu tysięcy kibiców. To był naprawdę piękny rajd. 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto