Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uczymy się na błędach, najlepiej cudzych. Kto tego nie potrafi stale przegrywa...

W.W.
W.W.
GL listopad 2006 - foto t.dominiak
GL listopad 2006 - foto t.dominiak W.W.
Nasilający się marketing wyborczy powoduje, iż mimo woli wracamy pamięcią do wyborów z końca 2006 roku. Zaczynamy szperać w pamięci - co też głosili wówczas poszczególni kandydaci, partie i stowarzyszenia, przypominamy sobie pewne elementy agitacji wyborczej.

Mnie szczególnie interesowała wówczas kampanie wyborcza na stanowisko Prezydenta Zielonej Góry. Przypomnę, że w opinii kreowanej przez media, kampania prezydencka 2006 miała zakończyć się zdecydowanym zwycęstwem kandydatki PO i to już w I turze. Wskazywały na to różne sondaże czytelnicze. Ku zaskoczeniu przede wszystkim PO I tura nie wyłoniła prezydenta. Do II tury oprócz kandydatki PO przeszedł również kandydat SLD.
I rozpoczęła się bezpardonowa walka o prezydenturę. Walka, w której nie przebierano w środkach. Tych środków znacznie więcej na szalę rzuciła PO. I to był błąd. Do głosu doszły: arogancja, buta, ośmieszanie przeciwnika. W gazetach pojawiła się tabelka, w której plusami i minusami starano się zdyskredytować kandydata SLD. Szczytem niezręczności był list poparcia kandydatki PO, podpisany przez dwadzieścia kilka znanych zielonogórskich osobistości. I kilka subiektywnych słów o tym liście pragnę przedstawić.
Dwuzdaniowy list wyraża przekonanie sygnatariuszy, że jedynym godnym zaufania kandydatem jest namaszczona działaczka PO. W liście całkowicie zlekceważono istnienie drugiego kandydata. Rozstrzygnięto głosowanie, zanim się ono odbyło. Moim zdaniem ów list był przysłowiowym "pocałunkiem śmierci" dla kandydatki PO. Przekonanie o zwycięstwie "bohaterki" listu było tak wielkie, że niektóre podpisujące się osoby (nie wiem, czy z własnej woli, czy nakłonione) nie omieszkały zaznaczyć, że podpisują list jako szefowie instytucji, które reprezentują. I tak mający prawo wyrazić swoje prywatne poglądy profesor Czesław Osękowski tu wystąpił jako osoba publiczna podkreślając, że jako Rektor reprezentuje Uniwersytet Zielonogórski. Podobnie postąpił dr Władysław Kościelniak - jako Ordynator szpitala, Robert Dowhan - jako Prezes ZKŻ, CzesławGrabowski - Dyrektor FZ, Marek Krojcig - V-ce Prezes  ZSW.
Wszystkie wyżej wymienione osoby reprezentują instytucje i organizacje z założenia apolityczne i wyrażam wątpliwość, że posiadały upoważnienie do tak zdecydowanej deklaracji politycznej. UZ ma prawo, a nawet obowiązek głosić poglądy - ale to nie może oznaczać poparcia jakiejkolwiek partii politycznej.
Po prostu wymienieni sygnatariusze byli pewni wyniku II tury, nie widzieli jakiegokolwiek zagrożenia. Dlaczego nie poprzeć 100-procentowego kandydata? To się musi opłacać!
Społeczność Zielonej Góry, czyli ten "ciemny lud" (cyt. Jacka Kurskiego) tego jednak nie kupił. Część z przekonania, a część z przekory zagłosowała niezgodnie z  "wytycznymi". I ku zdumieniu "mądrych i światłych" - wygrał kandydat SLD.
Nadszedł czas na ocenę, czy wybór z przed 4 lat był słuszny, czy wybrany wówczas kandydat spełnił oczekiwania? Czy może rację mieli sygnatariusze listu, choć formę poparcia oceniam krytycznie?
Piszę te kilka słów ku przestrodze:- spin doctorom partii, żeby zachowywali się naturalnie i z propagandą nie przesadzali,- szefom instytucji "apolitycznych", aby decydując się na poparcie polityczne reprezentowali tylko siebie,- kandydatom, by mieli więcej szacunku dla przeciwników (jeden już wybrał drogę konfrontacji),- wreszcie dla wyborców, aby nie dali się zmanipulować, zachowali zdrowy rosądek i przypomnieli sobie poprzednią kampanię. Minęły dopiero 4 lata i warto poszperać trochę w pamięci.
Lub w archiwum GL.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto