W środę, 18 maja, kilka minut po północy policjanci zostali wezwani w okolice jednego ze sklepów monopolowych przy ul. Gotarda na Mokotowie. Na miejscu oczekiwały na nich dwie kobiety i mężczyzna. Jedna z kobiet oświadczyła, że gdy była na wieczornym spacerze zauważyła mężczyznę, który przyjechał pod jeden ze sklepów rowerem. Rozpoznała, że jest to jednoślad należący do córki jej koleżanki.
Wiedziała o tym, ponieważ koleżanka się skarżyła, że ktoś ukradł rower jej nastoletniej córce. Widząc mężczyznę, który zaparkował rower pod monopolowym, natychmiast zadzwoniła do właścicielki jednośladu. Ta przyjechała na miejsce z bratem. Oboje rozpoznali rower. Podczas rozmowy na miejsce przyjechali wezwani tam policjanci. W tym czasie ze sklepu wyszedł 21-latek, który wcześniej przyjechał kradzionym dwukołowcem - relacjonuje podkom. Robert Koniuszy.
Po wylegitymowaniu funkcjonariusze zapytali go, jak wszedł w posiadanie nie swojej rzeczy. Mężczyzna, od którego wyczuwalna była woń alkoholu tłumaczył się niespójnie, że pożyczył rower od kolegi, ale nie umiał dokładnie podać jego nazwiska ani miejsca zamieszkania.
Mając uzasadnione podejrzenie, że to on dopuścił się kradzieży zaistniałej trzy dni wcześniej przy ul. Kłobuckiej, mundurowi zatrzymali go i osadzili w policyjnym areszcie. Rower został zabezpieczony jak dowód w sprawie. Świadkowie natomiast zostali przesłuchani. Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty, za które teraz sąd może go skazać na 5 lat więzienia. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem mokotowskiej prokuratury.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?