Ul. Morska. Nie da się normalnie przejść

Do redakcji "Głosu" regularnie przychodzą stargardzianie z ulicy Morskiej. Problem jest ten sam od kilku lat. To brakujący chodnik przed ich domami.- Czy w końcu coś się u nas zmieni? - bezradnie rozkłada ręce pani Maria. - Tą drogą strach jest chodzić. A ruch jest tu coraz większy. Matki z małymi dziećmi nie mają jak wychodzić na spacery. Poza tym bez chodnika jest niebezpiecznie.Przez ulicę Morską wiedzie droga do Klępina i dalej do Małkocina. Jeżdżą tam autobusy Miejskiego Zakładu Komunikacji, a także sporo samochodów osobowych. I na domiar złego dla mieszkańców, ciągniki rolnicze i ciężarowe auta wożące buraki. Ruch nie jest tam mały. Mieszkańcy żalą się, że są przez pojazdy ochlapywani wodą i błotem. Zwracają też uwagę na brak latarni na krzyżówce ich ulicy z ulicą Gdańską.- Wieczorami jest w tym miejscu bardzo ciemno - żalą się mieszkańcy ul. Morskiej. - Każą nam chodzić poboczem. Ale tam jest błoto! Kalosze mamy ze sobą nosić? Jak w zabłoconych butach do miasta iść? Nie ma nawet bezpośredniego przejścia na ulicę Gdańską. Trzeba najpierw przejść przez tę krzyżówkę. Może jakiś urzędnik się do nas w końcu pofatyguje i zobaczy co się dzieje?!Urzędnicy tłumaczą, że w Stargardzie jest około 20 dróg o nawierzchni częściowo gruntowej lub żużlowej.- Wszystkie one wymagają interwencji w postaci modernizacji nawierzchni - komentuje Zdzisław Rygiel, dyrektor biura prezydenta Stargardu. - Mieszkańcy ulicy Morskiej w stosunku do innych ulic, gdzie w obecnej chwili nie ma ani dróg, ani chodników są na pozycji uprzywilejowanej. Ich posesje przylegają przecież do drogi utwardzonej.Wieloletni Plan Inwestycyjny na lata 2011-2014 uwzględnia wykonanie dokumentacji na zagospodarowanie terenu wokół Krzyża Pokutnego wraz z dojściem z ulic Gdańskiej i Morskiej. W ramach tej inwestycji ma też zostać zaprojektowany ciąg pieszo-rowerowy na wysokości zabudowań ulicy Morskiej.- Jego realizacja nastąpi w latach następnych - dodaje Zdzisław Rygiel. - Będzie to uzależnione od przekazanych na ten cel środków finansowych.- Ciężko i niebezpiecznie jest tędy chodzić! - mówi pani Maria, mieszkanka ulicy Morskiej.