Ul. Piłsudskiego. Mieszkańcy narzekają na smród bo lokator nie ma toalety

O interwencję poprosili nas sąsiedzi mężczyzny, lokatorzy budynku komunalnego przy ul. Piłsudskiego 8 w Stargardzie.
– On nie ma toalety – mówi pan Jan. – Kiedyś, jak żyła jego żona, to oboje korzystali z wc, które było na dole. Teraz sprzątaczka ma w niej kantorek na sprzęt. A on nie ma w mieszkaniu ani łazienki ani toalety. Załatwia się do wiadra. To niedopuszczalne. Potem wylewa to do śmietników pod oknami.
Mieszkańcy narzekają na smród, który najbardziej jest odczuwalny w klatce, w której uciążliwy lokator zamieszkuje.
– Fetor jest okropny – mówi pani Irena. – Czasami muszę iść z zamkniętym nosem. W mieszkaniu pojawiły się karaluchy. U sąsiada jest straszny bałagan i brud.
Rozmowy z sąsiadem nie pomogły. Ani interwencja w Stargardzkim Towarzystwie Budownictwa Społecznego. Mieszkańcy napisali pismo z prośbą o postawienie sąsiadowi toalety. Był przegląd techniczny w jego mieszkaniu. Zobowiązano go do przeprowadzenia dezynsekcji i uporządkowania mieszkania. Lokatorom bloku wręczono środek owadobójczy.
– Co z tego, że na jakiś czas uporamy się z karaluchami, skoro problem toalety nie jest rozwiązany – mówią lokatorzy. – Przecież sąsiad musi mieć toaletę. Jak dalej będzie się załatwiał w mieszkaniu to smród i robactwo nie znikną!
W budynku 6, 7, 8 przy ul. Piłsudskiego jest wspólnota mieszkaniowa. Zarządza nią Zarząd Administrowania Nieruchomościami przy ul. Czarnieckiego. TBS wspólnie z zarządcą we wrześniu przeprowadził dezynsekcję w budynku. O zrobieniu toalety mężczyźnie nie ma jednak mowy.
– Najemca korzystał z wc na klatce schodowej – informuje TBS. – Ponieważ nie utrzymywał porządku oraz nie zabezpieczył tego pomieszczenia wc zostało zdewastowane. Obowiązek zamontowania urządzeń obciąża najemcę mieszkania