– Przez te roboty nie zarobimy na czynsz! – denerwują się sklepikarze z ul. Piłsudskiego. – Komu przyszedł do głowy pomysł, by w okresie przedświątecznym robić coś takiego!
Odkąd, trwająca od września, budowa kanalizacji przeniosła się za skrzyżowanie z ul. Reja, przez śródmieście ciężko jest się przedrzeć. W tym rejonie miasta jest cała sieć sklepów.
– Zbliżają się święta, ludzie będą chcieli zrobić zakupy, a tu paraliż komunikacyjny – mówi pan Adam z ul. Struga. Psioczą też piesi, bo muszą chodzić dookoła płotów, by dojść do sklepów. Najbardziej jednak niezadowoleni są handlowcy. Ich skargi dotarły do stargardzkich urzędników.
– Rozmawiamy z wykonawcą robót, by w połowie grudnia je przerwać i przywrócić na tej ulicy normalny ruch – informuje Stanisław Kazimierski, inżynier miasta. – Myślimy, by wznowić je dopiero w połowie stycznia przyszłego roku.
O przesunięcie terminu robót wnioskuje sam wykonawca kanalizacji. Szczecińska firma Edbo nie zdąży zakończyć robót do końca listopada, a taki termin zapisano w umowie. Jak tłumaczy, zbyt długo zatwierdzano nową organizację ruchu w rejonie ul. Piłsudskiego. Starostwu zajęło to półtora miesiąca, a zazwyczaj coś takiego trwa ok. 2 tygodni.
– Opóźnienia nie są z naszej winy – mówi Zbigniew Nowak z Edbo. – Są kolizje między obecną siecią wodociągową, a tą zaprojektowaną. Musimy czekać na decyzję projektanta co dalej. Bez tego nie możemy kontynuować robót, bo jeszcze coś przerwiemy i pozbawimy wody pół miasta
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?