Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy dali wędkarzom kilka tygodni na opuszczenie akwenu

Aleksander Król
Stawy na Ostrogu to najlepsze łowisko w okolicy - mówi Ryszrd Wójcik z Raciborza. Fot. Aleksander Król
Stawy na Ostrogu to najlepsze łowisko w okolicy - mówi Ryszrd Wójcik z Raciborza. Fot. Aleksander Król
Raciborscy wędkarze muszą opuścić stawy na Ostrogu! Miasto wystawiło na sprzedaż 38-hektarowe wyrobiska pożwirowe i rozwiązało 25-letnią umowę dzierżawy z Polskim Związkiem Wędkarskim.

Raciborscy wędkarze muszą opuścić stawy na Ostrogu! Miasto wystawiło na sprzedaż 38-hektarowe wyrobiska pożwirowe i rozwiązało 25-letnią umowę dzierżawy z Polskim Związkiem Wędkarskim.

Do końca maja musimy odłowić wszystkie ryby. Jeśli to się nie uda, stracimy kilka tysięcy złotych, które jeszcze w ubiegłym roku wydaliśmy na zarybienie ośmiu zbiorników - mówią wędkarze. O tym, że czas pakować na Ostrogu manatki, członkowie raciborskiego koła PZW dowiedzieli się zaledwie kilka tygodni temu. - Gdybyśmy wiedzieli wcześniej, pewnie nie inwestowalibyśmy w tutejsze akweny. A przynajmniej odłowilibyśmy ryby na jesień, gdy są silne. A tak zrobiliśmy piękny prezent przyszłemu właścicielowi. W tak krótkim czasie nie wyciągniemy wszystkich ryb - mówi Roman Macul, jeden z członków raciborskiego koła PZW.

Nawet gdyby wszyscy wędkarze z Raciborza (a jest ich ponad tysiąc) wzięli do rąk swoje wędki i ruszyli na Ostróg, to i tak nie dają rady złapać wszystkich karpi i szczupaków. Na niewiele zdadzą się również sieci rybackie. - To są stawy o bardzo nierównym dnie. W wodzie znajdują się pourywane stalowe liny, a nawet altanki, które znalazły się tam podczas powodzi. W takich warunkach sieci nie spełniają swego zadania - tłumaczy Dariusz Gacek, szef raciborskiego koła wędkarskiego. W tej sytuacji trzeba rzucić wędki w kąt i postawić na bardziej drastyczne rozwiązanie. Wędkarze mają zamiar potraktować ryby prądem. - Nie mamy innego wyjścia. Żeby wyciągnąć jak najwięcej, musimy użyć agregatu - przyznaje Dariusz Gacek. Ryby będą w szoku, ale prawdopodobnie przeżyją. Na kilka sekund zostaną ogłuszone i wypłyną na powierzchnię. Wędkarze, podobnie jak czapla w bajce Ignacego Krasickiego, chcą przenieść ryby. Trafią do zbiornika w Brzeziu.

- To piękne łowisko, ale ciężko tam dojechać. Dlatego tak żal nam obecnego. Ostróg jest w centrum miasta. Łowisko doskonałe dla emerytów i rencistów. Można tu przyjechać na rowerze - mówi Ryszard Wójcik z Raciborza, który na żwirowisku złowił niejednego węgorza.

Członkowie PZW mają nadzieję, że ogłoszony na 18 czerwca przetarg na sprzedaż akwenu nie wypali. - My też mieliśmy swoją koncepcję zagospodarowania tych terenów, ale nic z tego nie wyszło. Myśleliśmy o wydzieleniu kąpielisk, jakiś kajakach. Ale od czasów słynnego "Acapulco" wszystko wzięło w łeb - mówi Dariusz Gacek.

To właśnie z powodu pomysłu poprzednich władz, który okazał się olbrzymim niewypałem wędkarze muszą wycofać się z Ostroga. Ochrzczony mianem "Acapulco" ośrodek sportowo-rekreacyjny miał kosztować ponad 20 milionów złotych. Sam projekt wraz z dokumentacją kosztował budżet 500 tysięcy złotych. Urzędnicy zamierzają odzyskać choć część tych pieniędzy. - Liczymy, że uda nam się odzyskać przynajmniej tę kwotę, która poszła na dokumentację budowlano-wykonawczą. Reszta i tak przepadnie, bo przyszły inwestor nie będzie tu budował "Acapulco" - mówi prezydent Mirosław Lenk. Urzędnicy deklarują wszelką pomoc wędkarzom, jeśli ci będą potrzebować wsparcia w przenoszeniu ryb. O pieniądzach jednak się nie mówi. - W przyszłości wędkarze powrócą na Ostróg, tyle że już nieco inny. Stawy będą komercyjne i dobrze zarybione. Każdy mieszkaniec będzie mógł złowić tu rybkę, zapłacić za nią i wziąć do domu - mówi Lenk, który sam czasem lubi wyskoczyć nad wodę. - Na Ostrogu jednego dnia złapałem trzy szczupaki - chwali się prezydent.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Urzędnicy dali wędkarzom kilka tygodni na opuszczenie akwenu - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto