Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

VIII międzynarodowy turniej judo im. Zbigniewa Kwiatkowskiego

Krzysztof Głowinkowski
Krzysztof Głowinkowski
Krzysztof Głowinkowski
VIII międzynarodowy turniej judo im. Zbigniewa Kwiatkowskiego tuż tuż. Jako patron zawodów pojawi się olimpijczyk Paweł Nastula, a na macie wystąpi ponad 200 zawodników.

Przez długie lata Słupsk był kuźnią talentów judo. Tak zostało do dzisiaj. Biorąc pod uwagę ogromne osiągnięcia młodych judoków - stać ich naprawdę na wiele i kto wie, czy już w najbliższym czasie nie pojawią się kolejni mistrzowie, właśnie ze Słupska. Wszystkich naszych zawodników będzie można obejrzeć podczas turniejowych walk na tatami.
Sprawność fizyczna, zdyscyplinowanie, wewnętrzna harmonia, strategiczne myślenie. Na macie ćwiczy się nie tylko mięśnie. Judo jest sztuką walki obronnej, judoka sam nigdy pierwszy nie zaatakuje. Konfrontacja w walce jest ostatecznością - to tylko niektóre z obowiązujących zasad. Cóż takiego przyciąga do tej niełatwej dyscypliny kolejnych adeptów?
Od ciepłych kluch do wojownika
- Po pierwsze treningi są okazją do wysiłku fizycznego - mówi Maciej Błoński, tata czterech uprawiających judo synów. - Zajęcia z wychowania fizycznego w szkołach są coraz bardziej ograniczane, co skutkuje fatalną kondycją młodych ludzi. A co dla mnie osobiście jest ważne, ponieważ sam od wielu lat trenuję rekreacyjnie, dzięki judo można osiągnąć wewnętrzną harmonię, spokój i wyciszenie. Oprócz tego treningi organizują czas wolny. No i przy odpowiednim zaangażowaniu obu stron czyli trenera i podopiecznego nawet z ciepłych kluch można zrobić wojownika.
Sztuka bezpiecznego upadania
Na pierwszy rzut oka trening wygląda na ciężki, wymagający nie lada kondycji i odporności na ból. Wszak pady na matę nie mogą należeć do rzeczy przyjemnych. Jednak jak zapewniają trenerzy i sami ćwiczący to tylko pozory.
- Podstawą jest nauczenie się bezpiecznego padania i poruszania się po macie - mówi trzynastoletni Tomek Błoński. - A mata jest specjalnie amortyzowana, siła upadku przenosi się na całe ciało, więc nie odczuwa się bólu.
Rodzina w kimonach
- Sekcja jest jedna wielką rodziną - uważa Józef Konecki z klubu Gryf. - W działalność klubu zaangażowani rodzice, ludzie związani z tym sportem i liczne grono sympatyków. W Słupsku nie brakuje utalentowanej młodzieży, cieszy mnie, że przychodzi do nas coraz więcej chętnych.
Krzysztof Schmidt
Fot. Marcin Kamiński

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto