Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W ciszy klasztoru złoczewskich kamedułek

Dariusz Piekarczyk
Fot. Dariusz Piekarczyk
Fot. Dariusz Piekarczyk
Odcięcie od świata, wyciszenie z dala od szumu miast. Taką formę duchowej odbudowy można znaleźć w klasztorze kamedułek w Złoczewie k. Sieradza. Osoby świeckie coraz chętniej, choćby na kilka dni, uciekają za ...

Odcięcie od świata, wyciszenie z dala od szumu miast. Taką formę duchowej odbudowy można znaleźć w klasztorze kamedułek w Złoczewie k. Sieradza.

Osoby świeckie coraz chętniej, choćby na kilka dni, uciekają za klasztorne mury od zgiełku i cywilizacji. - Mamy dom rekolekcyjny na terenie zgromadzenia - mówi matka Weronika Sowulewska. - To pustelnia świętego Romualda.
Tam siostry goszczą przybyszów. Ale nie każdy jest takiego pobytu godzien. Za murami mogą zostać tylko osoby, które przejdą pozytywnie rozmowę z przeoryszą i mają rekomendację proboszcza. A jeśli nie mają rekomendacji, ale przekonają matkę Weronikę co do czystości intencji, również mogą trafić do klasztoru.

Wspólnota kamedulska w Złoczewie liczy ponad 20 mniszek. Przeoryszą jest Weronika Sowulewska. Zakonnice żyją według surowych reguł św. Brunona z Kwerfurtu. Każda ma swoją celę. To jest jej azyl. W niej dokonuje się spotkanie z Bogiem oraz słowem Bożym. Tam też zakonnice wypraszają łaski dla świata.
Cechą zgromadzenia jest milczenie. Kamedułki odzywają się w razie konieczności, np. podczas pracy. To świat, w którym nie ma zbędnych słów. Zakonnice nie mają kontaktu ze światem zewnętrznym. Jest jedna siostra, która wychodzi do miasta, robi zakupy i załatwia najpotrzebniejsze sprawy. Pozostałe nie opuszczają murów klasztornych, nawet w wypadku śmierci najbliższych. Wtedy modlą się za zmarłego.

W maju 2006 r. nastąpiło odstępstwo od tej reguły. Osiem mniszek wyjechało do Częstochowy na spotkanie z Benedyktem XVI. Zgodę na to musiał wydać nuncjusz papieski w Polsce abp. Józef Kowalczyk. Siostry, które nie pojechały na Jasną Górę, śledziły wizytę papieską na ekranie telewizora, który włączany jest sporadycznie. Prasa, jeśli dociera za mury, to wyłącznie katolicka. Klasztor ma dostęp do internetu. Z komputera korzysta głównie przeorysza Weronika Sowulewska. Na korytarzu klazury, czyli zamkniętej dla świeckich części klasztornej stoi wieko od trumny. Niektórzy twierdzą, że zakonnice śpią w niej. To kłamstwo. Wieko ma przypominać o nieuchronnym czasie śmierci.

Goście muszą dostosować się do porządku dnia zakonnic. Mogą pomagać w pracach ogrodowych. Nie pracują jednak w jednej grupie z siostrami, lecz oddzielnie. Spacery po okolicy? To nie jest hotel. Tutaj zaglądają pragnący odcięcia od świata. Nie są więc przyjęte wyprawy po okolicy. A ceny? Siostry twierdzą, że... co łaska. Jak udało nam się ustalić, jest to 30-50 zł za dobę.

Będąc w Złoczewie warto wybrać się na wycieczki po okolicy. Jest co zwiedzać, choćby Sieradz. To jedno z najstarszych miast w Polsce. Prawa miejskie otrzymał w 1247 r. Do końca XV w. był stolicą księstwa. Jan Długosz w swych "Rocznikach, czyli Kronikach sławnego Królestwa Polskiego" pisze, iż pomiędzy 51 polskimi oraz 40 litewskimi chorągwiami znajdowały się dwie sieradzkie. Szukając śladów tamtych dni, koniecznie trzeba odwiedzić kościół farny, w którym odbywały się synody biskupów w 1213 i 1233 r. Wtedy był to kościół drewniany. Obecną świątynię wzniesiono ok. 1370 r. Po pożarze od uderzenia pioruna 6 czerwca 1645 r. została odbudowana i powiększona.

Warto też zajrzeć do podominikańskiego kościoła, który dziś należy do klasztoru urszulanek. Po drodze mijamy kamienicę z 1450 r. Koniecznie trzeba odwiedzić Mękę. nbJest tam 1000-letni dąb, pod którym ponoć nabożeństwo odprawiać miał św. Wojciech.

Na miłośników aktywnego wypoczynku czeka zalew Jeziorsko, największy akwen w regionie łódzkim (42,3 km kw.). Aby tam dojechać, trzeba kierować się z Sieradza na Wartę. Po ok. 30 km dojeżdżamy do Jeziorska.

Jak dojechać do klasztoru

Do Złoczewa jeździ tylko autobus. Na dworcu w Sieradzu, który znajduje się w centrum miasta, trzeba wsiąść do autobusów jadących do Wielunia, Wrocławia, Opola lub Jeleniej Góry, które kursują przez Złoczew. Można też jechać autem. Wprawdzie przy klasztorze nie ma parkingu, lecz siostry otworzą bramę i udostępnią miejsce wewnątrz zgromadzenia. Zainteresowani odwiedzeniem klasztoru, bądź pozostaniem tam na dłużej, mogą kontaktować się telefonicznie pod nr 0-43 820 22 83.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto