Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W neonie, który zawisł pięć dni temu, już nie świecą dwie litery

Redakcja
Projekt Neonu dla Warszawy prześladuje pech. Najpierw kłopoty z ...
Projekt Neonu dla Warszawy prześladuje pech. Najpierw kłopoty z ... Kamil Fejfer
Projekt Neonu dla Warszawy prześladuje pech. Najpierw kłopoty z wyłonieniem zwycięzcy, a w niecały tydzień po instalacji nie działają już dwie litery.

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię.

Idea neonu dla Warszawy wydawała się strzałem w dziesiątkę. Trudno było znaleźć osobę, której pomysł by się nie podobał. W pierwszej połowie zeszłego roku na fali zainteresowania modernizmem i sztuką użytkową Muzeum Neonów wraz z RWE Polska zorganizowały konkurs na neon, który miał stać się nowym symbolem stolicy. Projekt miał być z jednej strony świeży, z hipsterskim zacięciem, z drugiej strony miał nawiązywać do historii Warszawy i jednego z najciekawszych okresów w tworzeniu warszawskiej architektury - PRL-owskiego modernizmu.

Na facebooku zorganizowano konkurs, w którym warszawiacy (i nie tylko) oddawali głosy na swoich faworytów. Pierwsze głosowanie wygrał kontrowersyjny dla wielu neon ze słoikami, który ironią oswajał "obcość" przyjezdnych i wskazywał w ten sposób na złożoność kulturową Warszawy. Jak to jednak często z facebookową klikokracją bywa, okazało się, że głosowanie trzeba było unieważnić. Dlaczego? Dlatego, że zwycięski projekt wygrał dzięki kupionym w sieci lajkom. Zdecydowano, że zainstalowany zostanie neon, który zgarną drugą pozycję - "Miło Cię widzieć".

Zobacz też:

Wizualizacje były imponujące. Okazały neon miał wisieć na środku mostu Poniatowskiego od północnej strony. Z wizualizacjami bywa jednak podobnie jak z głosowaniami na facebooku i neon okazał się być mniejszy o połowę niż pierwotnie przedstawiano i zawisł na innym moście: moście Gdańskim. Do tego nie na środku ale z boku.

Neon "Miło Cię widzieć" został oficjalnie odpalony w sobotę, a dwie litery przestały świecić w nim już w środę wieczorem. W tej chwili świecący się napis to "Io Cię widzieć". Być może to właśnie jego lokalizacja w jakimś sensie przyczyniła się do takiego stanu rzeczy. Awaria mogła być wynikiem zwykłego wandalizmu - do liter bardzo łatwo jest dorzucić kamieniem. Być może podobnie jak tęcza neon prowokował samym swoim istnieniem. A być może litery najzwyczajniej na świecie się przepaliły.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto