Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W piątek premiera polskiego horroru "Pora mroku

Katarzyna Podsiadło, Współpraca: KW
Demoniczny właściciel wypożyczalni kajaków. W tle tama w Zagórzu Śląskim Fot.  Dariusz Gdesz
Demoniczny właściciel wypożyczalni kajaków. W tle tama w Zagórzu Śląskim Fot. Dariusz Gdesz
Zdjęcia do filmu powstały na Dolnym Śląsku. Łatwo rozpoznać zalew w Zagórzu Śląskim i kompleks Osówka. Ponura listopadowa pogoda. Małe miasteczko. Zardzewiałe kłódki wiszące na drzwiach rozsypujących się budynków, ...

Zdjęcia do filmu powstały na Dolnym Śląsku. Łatwo rozpoznać zalew w Zagórzu Śląskim i kompleks Osówka.
Ponura listopadowa pogoda. Małe miasteczko. Zardzewiałe kłódki wiszące na drzwiach rozsypujących się budynków, liszaj na ścianach, szyby popękane, zarośnięte brudem, podwórza w błocie i gnijących liściach. Niemal czuć zapach stęchlizny. Mieszkańcy, o twarzach równie zniszczonych jak ich domostwa, patrzą spode łba. W tę scenerię wjeżdża lśniąca terenówka z czwórką młodych ludzi. A na dole ekranu napis: "Dolny Śląsk". To jedna z pierwszych scen polskiego horroru "Pora mroku", który w piątek wejdzie na ekrany kin. Później okaże się, że ponura sceneria jest jak najbardziej uzasadniona, bo z tej czwórki żywa wyjdzie tylko jedna osoba.

Zdjęcia do filmu powstały faktycznie na Dolnym Śląsku. Łatwo rozpoznać zalew w Zagórzu Śląskim i kompleks Osówka. Filmowe miasteczko Czernik zagrało kilka miejscowości: Niemcza, ale też podwarszawski Modlin.
- Aby wczuć się w klimat na planie, nie musiałam oglądać horrorów. W starej fabryce koło Kłodzka, w której kręciliśmy, naprawdę było zimno i ciemno. Ciągle miałam wrażenie, że ktoś za mną stoi, a w nocy nie mogłam spać, tak bardzo się bałam - wyznaje Natalia Rybicka, odtwórczyni roli głównej bohaterki.
Istotną rolę w fabule gra też sama historia regionu - bohaterowie padają ofiarą kontynuatorów nazistowskich eksperymentów na ludziach.
- Dostałem konkretne zamówienie od reżysera: ma być krwawo, a w fabule ma znaleźć się wątek nazistów. To zawęziło miejsce akcji do Dolnego Śląska albo Mazur, bo tam są najlepsze plenery i tylko tam pozostały poniemieckie budowle - tłumaczył Dominik Rettinger, autor scenariusza, absolwent wrocławskiego kulturoznawstwa i łódzkiej filmówki. - Scenografowie wyruszyli na poszukiwania. Okazało się, że na Mazurach wszystko jest odnowione, turystyczne, komercyjne. A na Dolnym Śląsku są jeszcze stare, zapuszczone miasteczka - mówi Rettinger.

Film swoją pierwszą w Polsce premierę miał w poniedziałek, we wrocławskim multipleksie Cinema City. Delikatnie mówiąc, nie należy do arcydzieł. Tym niemniej, promowany jako jeden z pierwszych "nowożytnych" polskich horrorów, ze sporym budżetem i obsadą świetnie znaną z seriali - Kubą Wesołowskim, Janem Wieczorkowskim i Natalią Rybicką - ma szansę na sukces frekwencyjny. Zwłaszcza biorąc pod uwagę popularność amerykańskich horrorów, na których jest wzorowany ("Piły", "Hostelu", "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną").
Czy powinniśmy się obrażać, że cała Polska jak długa i szeroka zobaczy Dolny Śląsk jako region, w którym straszy? Trzy lata temu na ekrany kinowe trafił amerykański horror "Hostel". Jego akcja rozgrywała się w stolicy Słowacji, Bratysławie. Panowie z piłami mechanicznymi polowali tam na łatwowiernych turystów. Przeciwko takiemu wizerunkowi kraju protestował słowacki rząd i parlament.

Czy Dolny Śląsk też powinien protestować? A może się cieszyć? I liczyć, że tak jak Marek Krajewski swoimi mrocznymi kryminałami wypromował Wrocław , tak i "Pora mroku" zachęci kogoś do odwiedzenia Osówki?
- Horrory mają swoją grupę fanów. Po "Blair Witch Project" masa ludzi odwiedziła nijaki lasek, w którym ten film był kręcony - mówi Wiesław Gałązka, medioznawca, ekspert od kreacji wizerunku.
- Istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że Dolny Śląsk zostanie przez widzów skojarzony jako region bardzo zaniedbany. Ale z drugiej strony ludzie zdają sobie sprawę, że opuszczone miejsca to standardowe miejsce akcji dla tego rodzaju filmów. I wiedzą, że można znaleźć je nie tylko u nas. Ale swoją drogą wydaje mi się, że interesujące z marketingowego punktu widzenia byłoby, gdyby władze województwa zareagowały i wezwały na dywanik samorząd gminy, w której to było kręcone. Bo brudu i zaniedbań powinniśmy się wstydzić - twierdzi Gałązka.

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W piątek premiera polskiego horroru "Pora mroku - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto