Brazylijski obrońca nie ćwiczył w środę z drużyną i nie wiadomo, czy zdołał wrócić do pełnej dyspozycji przed sobotnim spotkaniem z GKP Gorzów Wielkopolski.
Z kolei treningi wznowił Piotr Kuklis, który w minionym tygodniu nie ćwiczył z powodu choroby.
Mecz Widzewa z GKS oglądał z trybun selekcjoner drużyny narodowej U-21 Andrzej Zamilski. Trener obserwował poczynania Piotra Grzelczaka. I pewnie nie zawiódł się na napastniku. Zawodnik drużyny z al. Piłsudskiego wprawdzie nie zdobył gola (jak to miało miejsce w poprzednim meczu z Wisłą Płock), ale dwoił się i troił, by wpisać się na listę strzelców. Niezwykle dynamiczny, bardzo aktywny z ogromną łatwością dochodził do sytuacji strzeleckich, lecz tego dnia zabrakło mu piłkarskiego szczęścia. Jeśli nie spocznie na laurach, to Widzew będzie miał z niego ogromną pociechę.
Bez wątpienia Grzelczak w wysokiej formie ułatwia zadanie Marcinowi Robakowi, który nie miał ostatnio łatwego życia w ligowych pojedynkach. Tytuł wicekróla strzelców z poprzedniego sezonu sprawił, że często pilnowało go na boisku trzech zawodników rywala. Poradzić sobie z taką skomasowaną i nierzadko zdesperowaną defensywą nie było prostym zadaniem, ale mimo to zdobył jesienią cztery bramki.
Dwa zwycięstwa z rzędu dały trenerowi Pawłowi Janasowi niezbędny spokój i zamknęły usta jego oponentom. To ważna dla niego sprawa, bo w ostatnim czasie, także w klubie, słychać było krytyczne słowa o grze i postawie drużyny. Teraz może się skupić na pracy, a nie dyskusjach i tłumaczeniach.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?