W Stargardzie ptaki spadają na ziemię

W ostatnim tygodniu kilku mieszkańców skontaktowało się z „Głosem" w sprawie martwych ptaków na stargardzkich ulicach. Jak mówią, skala tego jest dużo większa niż to było wcześniej.
– Nie wiem z jakiego powodu ptaki spadają na ziemię, ale widzę takich sporo – mówi pani Joanna ze Starego Miasta. – Szłam do pracy i przechodziłam obok ptaka leżącego na ulicy Krzywoustego. Następny był kawałek dalej.
Inna stargardzianka natrafiła w ciągu dwóch dni na martwe patki przy ulicach Dworcowej i Mickiewicza.
– Leżały na chodnikach, a nie jezdniach, czyli nie zostały uderzone przez auta – mówi mieszkanka centrum Stargardu.
Na kolejne martwe ptaki mieszkańcy natrafili w parku 3 Maja. Tam obok siebie leżały dwa.
– Tak sobie raptownie spadły oba w tym samym miejscu – dziwi się stargardzianka, która poinformowała nas o tej sytuacji. – Koleżanka mi mówiła, że też widziała ostatnio kilka martwych ptaków na ulicach Stargardu. Powiatowy Inspektor Weterynarii w Stargardzie nie miał sygnałów o większej niż zwykle liczbie martwych ptaków na ulicach. Także w sanepidzie nie było takich zgłoszeń.
– To mogą być różne przyczyny – mówi Witold Ratkowski, Powiatowy Inspektor Weterynarii w Stargardzie. – Mogą to być jakieś choroby wśród ptaków, bo przecież one nie są odrobaczone i coś takiego może się zdarzać. Mogą też być wiekowe. Pogoda też może być przyczyną. Nie ma sygnałów, że coś takiego dzieje się na wielką skalę, więc nie ma powodów do obaw.
Mieszkańcy sygnalizują też, że martwe ptaki długo potem leżą na ulicach.