W Stargardzie zbyt długo czeka się na przydział mieszkań

– Ciągle mówią, że mieszkań jest za mało – mówi stargardzianka, która czeka na mieszkanie komunalne (dane do wiad. red.). – A co chwilę słyszę od znajomych, że widzieli w mieście pustostany, w których nic się nie dzieje.
 
Na różnych listachna przydział mieszkań komunalnych czeka ponad 400 osób.
 
– Ten rok był wyjątkowy pod względem liczby przydzielonych mieszkań – mówi Marek Czabanowski z biura zamiany i przydziału mieszkań Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
 
– Na liście oczekujących mieliśmy 564 osoby, udało się zrealizować aż 95 wniosków. W tym 40 to mieszkania TBS-owskie, które miasto wynajęło od tej spółki.
 
Obecnie 22 mieszkania komunalne nie są zasiedlone. Urzędnicy tłumaczą, że przeprowadzenie każdego remontu wymaga stosowania czasochłonnych procedur. Zdarzają się też sytuacje, że rodzina w ostatniej chwili odmawia danej lokalizacji. Bywa, że robi tak kilka rodzin po kolei. Tak było w przypadku mieszkania przy ul. Okulickiego. Po remoncie było gotowe do zasiedlenia w kwietniu tego roku. Wskazywano go pięciu rodzinom. Żadna nie chciała w nim zamieszkać. W związku z tym prezydent wydał zgodę, by mieszkanie zostało zasiedlone przez dłużnika Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Od maja tego roku na zasiedlenie czeka mieszkanie socjalne przy ul. Wojska Polskiego. Na mocy porozumienia ze spółdzielnią wskazywano go trzem rodzinom z wyrokami o eksmisję. Odmówiły.
 
– Chciałoby się, by przydział mieszkań odbywał się szybciej – mówi Rafał Zając, zastępca prezydenta Stargardu. – Zwrócimy się, by TBS rozważył skrócenie procedur. Na opóźnienia w przydziale mieszkań mają wpływ różne czynniki. Czasami trzeba długo czekać na dokonanie eksmisji przez komornika.
 
- - -
"Zapytaj..." - Wasz wywiad w eMeMce. Odpowiada policja w Stargardzie