Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawa. O krok od tragedii. Oblał żrącą substancją rowerek 4-latka i groził, że zabije dziecko i jego matkę

Alicja Glinianowicz
Alicja Glinianowicz
Szymon Starnawski
Poszło o rowerek dziecięcy stojący na klatce schodowej, który przeszkadzał 39-letniemu mieszkańcowi Mokotowa. Początkowo mężczyzna groził, że zabije 4-letniego chłopca i jego matkę, potem przeszedł od słów do czynów. Dziecko wylądowało w szpitalu. Mężczyźnie grozi teraz do 5 lat więzienia.

Awanturę w jednym z bloków na Mokotowie wywołał agresywny sąsiad, któremu nie podobało się, że jedna z mieszkanek stawia rowerek dziecka na korytarzu koło swoich drzwi. Spośród wszystkich osób mieszkających w budynku dziecięcy jednoślad, jak podaje policja, przeszkadzał tylko 39-latkowi.

Początkowo mężczyzna używając wulgarnych słów, groził matce 4-letniego chłopca, że zabije ją i jej dziecko. Podczas awantur miał wykrzykiwać w jaki sposób zrobi im krzywdę. Następnie zaczął realizować swoje obietnice.

Warszawa. Oblał dziecięcy rowerek żrącą substancją

Zdaniem policji, 39-latek spryskał kierownicę oraz ramę rowerka żrącą substancją.

- Kiedy 4-latek wsiadł na swój mały pojazd, zaczęły go piec rączki. Odruchowo niebezpieczną substancję wtarł w oczy. Sprawa wymagała interwencji lekarza. Dziecko z matką pojechała na pogotowie – mówi podkom. Robert Koniuszy z Komendy Stołecznej Policji.

Oczy chłopca były bardzo mocno podrażnione, ale lekarzom udało się uratować wzrok dziecka.

Warszawa. "Odgrażał się, że utnie głowę dziecku"

- Kiedy kobieta wróciła do domu, po raz kolejny usłyszała groźby od rozwścieczonego mężczyzny. W obawie o życie swoje oraz dziecka wezwała policjantów. Pokrzywdzona przekazała, że sąsiad odgrażał się, że utnie głowę jej dziecku, zabije ją, połamie jej nogi i ręce, i poderżnie jej gardło, jak będzie ciemno – dodaje podkom. Koniuszy.

Z ustaleń stołecznych funkcjonariuszy wynika, że mężczyzna wcześniej uszkodził kamerę monitoringu na klatce schodowej, jednak urządzenie zdążyło zarejestrować, co zrobił.

Do zatrzymania 39-latka doszło w jego miejscu zamieszkania na Mokotowie. Mężczyzna nie chciał współpracować z policją i miał oświadczyć, że "sam nie wyjdzie z mieszkania". Mundurowi zastosowali kajdanki i chwyty transportowe, na co, przebywająca w lokalu partnerka 39-latka, zareagowała agresją. Kobieta utrudniała wykonywanie czynności policjantom, wyzywając ich i szarpiąc.

- W trakcie umieszczania podejrzanego w radiowozie kobieta zdjęła zegarek i ostrą częścią bransolety porysowała powłokę lakierniczą. Została obezwładniona i zatrzymana – wskazuje podkom. Robert Koniuszy, dodając, że 42-latka trafiła do innej celi w innej części Warszawy niż jej partner.

Warszawa. Zarzuty i areszt

Kobieta odpowie teraz za znieważenie policjantów, naruszenie ich nietykalności oraz umyślne uszkodzenie mienia. Grozi jej do 5 lat więzienia.

Zatrzymany 39-latek usłyszał zarzuty stosowania gróźb karanych oraz narażenia 4-latka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Mężczyzna został objęty dozorem policyjnym i otrzymał zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej. Jednak jak poinformowała policja, po powrocie do domu, pierwsze co zrobił agresywny sąsiad, to stanął przed drzwiami pokrzywdzonej i używając wulgaryzmów wykrzyczał, że "teraz to ją na pewno zabije".

Został zatrzymany ponownie i usłyszał kolejny zarzut. Decyzją sądu mieszkaniec Mokotowa został pozbawiony wolności na trzy miesiące do czasu rozprawy. Grozi mu do 5 lat więzienia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto