Warszawie brakuje pieniędzy na nowe linie tramwajowe, ale wybuduje teatr za prawie 300 milionów złotych. Dlaczego?

Ogólny deficyt Warszawy na 2022 roku, według planu, wyniesie 1 miliard 744 miliony złotych. Natomiast na koniec przyszłego całkowite zadłużenie miasta sięgnie aż 6 miliardów 769 milionów. Wiadomo jednak, że warszawski ratusz na wybrane inwestycje nie szczędzi grosza. Pytanie tylko czy nie powinien zmienić priorytetów.

Okazuje się, że budowa nowej siedziby dla Teatru Rozmaitości na pl. Defilad będzie kosztować aż 286 milionów złotych. Środki pojawiły się w wieloletniej prognozie finansowej. Oznacza to, że kwota zostanie przeznaczona niekoniecznie w 2022 roku na teatr, ale w najbliższych latach. Takich środków nie może doczekać się jednak tramwaj na wschodnią Białołękę – chociaż mówimy o podobnej kwocie.

Ratusz przeznacza też około stu milionów złotych na most pieszo-rowerowy przez Wisłę oraz ponad 100 milionów, również w długoletniej prognozie finansowej, na nowy kompleks sportowy dla Polonii Warszawa. Jednak budowa ma ruszyć dopiero za kilka lat i nie wiadomo czy do tego czasu kwota nie będzie musiała wzrosnąć.

Jeśli chodzi o inwestycje związane z transportem publicznym absolutnym priorytetem cieszy się metro. Tutaj środków ma nie zabraknąć chociaż wciąż problematyczne wydają się być trzy ostatnie stacje na bemowskim odcinku, o czym pisaliśmy tutaj.

Tymczasem nie wiadomo czy pomimo deklaracji uda się dokończyć do 2023 roku tramwaj na Wilanów. Oddala się także perspektywa tramwaju na Gocław. Nic dziwnego, że coraz więcej osób nie rozumie podejmowanych decyzji przez miasto. Wydaje się, że zgodnie z zapowiedziami Rafała Trzaskowskiego absolutny priorytet w kontekście zmian w stolicy ma śródmieście. Jak widać niestety dzieje się to często kosztem pozostałych dzielnic.