Jak podkreślają w opisie wydarzenia, odrzucenie obywatelskiego projektu zawdzięczają "nie tylko 166 głosom posłów PiS, ale m. in. i tchórzliwej ucieczce z sali plenarnej 39 posłów opozycji". Dlatego trasa dzisiejszej manifestacji została wyznaczona pod biurami największych partii. Marsz 17 stycznia rozpoczął się pod biurem Platformy Obywatelskiej na ul. Wiejskiej, przeszedł pod biur .N przy Nowym Świecie, aby zakończyć się pod siedzibą partii Prawo i Sprawiedliwość na ul. Nowogrodzkiej.
"Ale to nie jest jeszcze wszystko, co się stało. 10 stycznia 2018 Sejm, głosami posłów PiS, PSL, Kukiz15 i innych prawicowych przystawek zdecydował, że będzie procedować projekt zaostrzający prawo aborcyjne i zmuszający kobiety do noszenia i rodzenia płodów niezdolnych do samodzielnego życia autorstwa pani Kai Godek – która swój wybór w tej sprawie miała, a teraz prowadzi krucjatę, żeby pozbawić go wszystkie inne kobiety. I mówi wprost, że to tylko pierwszy krok, bo jej celem jest całkowity zakaz aborcji w Polsce i możliwość zamykania nas w więzieniach za poronienia" - czytamy na stronie Warszawskiego Strajku Kobiet 2018.
Zainteresowanie udziałem w wydarzeniu w Warszawie wyraziło przeszło siedem tysięcy osób.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?