MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wesołe miasteczko "Smokoland" od 4 lat zjeżdża do Zakopanego, ale skargi na nie są dopiero od ubiegłego roku

Halina Kraczyńska
fot. Halina  Kraczyńska
fot. Halina Kraczyńska
Sąsiadujący z dwoma wesołymi miasteczkami, które na sezon ulokowały się na dolnej Równi Krupowej, piszą pisma do urzędu miasta ze skargami. Narzekają na zbyt duży hałas emitowany przez karuzele i samochodziki.

Sąsiadujący z dwoma wesołymi miasteczkami, które na sezon ulokowały się na dolnej Równi Krupowej, piszą pisma do urzędu miasta ze skargami. Narzekają na zbyt duży hałas emitowany przez karuzele i samochodziki.

Niemal od 10 lat, gdy tylko zaczyna się lato, na Równi pojawiają się wszelkiego rodzaju karuzele, zjeżdżalnie, samochodziki... Nie tylko maluchy z rodzicami tu przychodzą, wieczorami szaleją tu młodzi ludzie. Niestety, ci, co mieszkają w pobliżu, nie mogą już wytrzymać hałasu, zwłaszcza że drugi rok z rzędu działa już nie jedno, ale dwa sąsiadujące z sobą miasteczka.

- Nie wiem, ale wydaje mi się, że w tym roku jest głośniej - mówi pani Maria, mieszkająca niedaleko miasteczek. - Poza tym ile można wytrzymać puszczaną na okrągło, od rana do nocy, tę samą muzykę i wieczorne piski i wrzaski?
Mieszkający po sąsiedzku zaczęli słać skargi się do gminy, a ostatnio napisali pismo do straży miejskiej z prośbą o interwencję.

- Nasze patrole były tam już co najmniej kilkanaście razy - twierdzi Wiesław Lenard, komendant Straży Miejskiej w Zakopanem. - Jak jedziemy tam, to owszem, muzykę ściszają, kiedy odjeżdżamy, wszystko wraca do normy. Niestety, nie mamy sprzętu do badania natężenia hałasu. Sprawą ma się zająć wydział ochrony środowiska starostwa tatrzańskiego.

Wiceburmistrz Zakopanego Wojciech Solik, którego okna gabinetu wychodzą na Rówień i który również narażony jest kilkugodzinny hałas karuzel sam zlecił straży miejskiej interwencję.
- Rozumiem, że dla tych, co narażeni są na ten hałas przez 24 godziny na dobę, jest to uciążliwość, jednak jak sama nazwa wskazuje, jest to wesołe miasteczko... - zauważa Solik. - Oczywiście, sprawą dyskusyjną pozostaje skala nagłośnienia i to, czy w tym miejscu powinny znajdować się wesołe miasteczka. Jeśli nie tam, to gdzie?

Właściciele "Smokolandu" tłumaczą, że na Równi są już czwarty rok i skargi zaczęły się dopiero, gdy rok temu pojawiło się obok drugie miasteczko.
- My od lat staramy się nie być uciążliwi dla sąsiadów - mówią w "Smokolandzie". - Mamy kolumny ustawione tak, by emitowały dźwięk do środka. Kontrolowali nas już wszyscy i jest w porządku.
Pracownicy drugiego twierdzą, że u nich też nie jest głośno. Dodają, że Zakopane to nie las, ale turystyczne miasto i trzeba się liczyć z hałasem...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wesołe miasteczko "Smokoland" od 4 lat zjeżdża do Zakopanego, ale skargi na nie są dopiero od ubiegłego roku - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto