Więcej kamer na ulicach Opola

Decyzja o zakupie kolejnych kamer ma związek z wydarzeniami na Malinie (mieszkańcy skarżyli się niedawno na grupę młodych mężczyzn, która ich terroryzowała) oraz na wyspie Pasiece, którą niszczyła grupa wandali.- Opole zawsze było oceniane jako superbezpieczne miasto, nie możemy sobie pozwolić na zepsucie tej opinii - uważa Ryszard Zembaczyński, prezydent Opola. - Nie będziemy wracać do umowy z policją, której płaciliśmy za dodatkowe patrole na ulicach. One mnie nie przekonują, bo patrol przejdzie, a problem często zostaje. Lepiej inwestować w monitoring i kolejny etap jego rozbudowy powinniśmy wykonać jeszcze w tym roku - ocenia Zembaczyński.Najbliżej jest do pojawienia się kamery nad stawkiem Barlickiego, który został niedawno wyremontowany. Będzie to o tyle proste, że obok jest sieć światłowodowa, która umożliwi lepsze funkcjonowanie systemu.Do połowy roku powinno już także działać pięć kamer na wyspie Bolko, dla których trzeba jednak zbudować nowy odcinek światłowodu.- To najnowocześniejszy typ kamer, pojawią się na wejściach na wyspę i dzięki temu będziemy wiedzieli, kto wychodził lub wchodził na Bolko o określonej godzinie - tłumaczy Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu.Obecnie centrum obsługi monitoringu w komendzie SM ma 13 kamer, zlokalizowanych w centrum oraz na osiedlu Armii Krajowej.- Jest potrzeba nie tylko rozbudowy tego systemu, ale także wymiany starych kamer - przyznaje Krzysztof Maślak.Przypomnijmy, że monitoring na osiedlu AK miał się składać pierwotnie z 16 kamer, a na razie są tylko cztery. Strażnicy widzą także potrzebę zamontowania kamer w okolicach placu Piłsudskiego na tzw. bliskim Zaodrzu.- Na razie, dopóki nie pojawi się stały monitoring, będziemy bardzo mocno wykorzystywać mobilną kamerę, którą właśnie otrzymaliśmy - mówi wicekomendant SM.Co ciekawe, swój monitoring będzie też rozbudowywać spółdzielnia Przyszłość, która ma już kilka kamer na Zaodrzu.- W tym roku kamera powinna pojawić się w okolicach sklepu Megasam na osiedlu Chabry. Uważam jednak, że same kamery nic nie pomogą, jeśli nie będzie współdziałania mieszkańców z policją i strażą miejską. I nie chodzi o to, aby patroli było więcej, ale o to, aby były ruchliwe i częściej patrolowały szczególnie niebezpieczne rejony - ocenia Franciszek Dezor, prezes spółdzielni.