Wieśniaczym okiem spojrzenie na Opole

Ale zmęczył mnie ten hałas i harmider, to mnie szwagier zabroł do takiego ichniejszego lasu, co go Wyspa Bolko nazywajom. 
Na tym Bolko, piknie jest, tylko... Wicie, te miastowe ludzie to jakieś durne som. Takie niby uczone, eleganckie, a cud boski, że jeszcze żyjom!
No weź no, nie zrób ze człeku miastowym chodnika, to zginom, mówie wom, że zginom! Na wsi każde dziecko wie, że jak chodnika ni ma, to sie chodzi lewom stronom drogi. No lewom, lewom, godom wom, że lewom. Gębą do nadjezdzajoncych samochodów. Co by widzieć, co te ludzie w autach wyprawiajom, i czy człeka nie rozjadom.
A miastowe ni...Łażą plecami do nadjeżdżających samochodów! Łażą jak te świnte krowy, nie patrzom, nie uważajom... Ba, nawet nie słuchajom! Bo se uszy zatkajom jakomś muzykom (pewnie co by sie milej szło do Pana Boga, albo do szpitala jak auto najedzie).
Ej, mówie wom, durne te miastowe, durne...  No bo weź nie zrób miastowym szerokiej ulicy, ino wąskom! To miastowe już po tym jeździć nie umiejom. Nie wiedzom, że ni ma co sie pchać na roz, bo sie przeca nie zmieszczom! Jeden musi poczekać, aż drugi przejedzie. A który jedzie pierwszy? Przecież to zasada znana jeszcze z dzieciństwa : Niech mądrzejszy ustąpi głupszemu, i gotowe!
A czeka się na mijance. Ale co to mijanka, to miastowe też nie wiedzom! A to przecie proste jest "jak budowa cepa". Droga sie na kawałecku rozszerzo, co by auto mogło zjechać i drugie przepuścić... A miastowe myślom, że to taki maluśki parking zrobili, i tam auta stawiajom!
Przecie jak pociągi jadą do Nysy czy do Kluczborka, to też jeden tor mają. I jeden pociąg musi poczekać na mijance, aż drugi przejedzie. Takie to proste, a miastowe tego nie wiedzom... A takie niby uczone to ludzie, i tyle szkołów pokończyli!