Wiosna przyjdzie w połowie kwietnia

- Rok temu pod koniec marca w Rzeszowie było ok. 12 st. Teraz temperatury w nocy dochodzą do minus 15 stopni. To jednorazowa anomalia czy możemy mówić o tym, że pory roku zanikają?- Podobna aura jak teraz panowała ostatni raz w 2006 r., za to dwa lata później już na przełomie lutego i marca temperatury były wysokie. Zawsze tego typu odchyleniom towarzyszą głosy, że klimat się ociepla, że będziemy mieć tylko dwie pory roku, ale ja byłbym daleki od radykalizowania. Wiosna w odróżnieniu od lata i zimy to pora przejściowa, a jej granice są bardzo niestabilne. To, co dzieje się teraz w pogodzie, tłumaczyłbym raczej zwiększaniem się zakresu czasowego upałów i mrozów. To znaczy, że odstęp pomiędzy nimi jest coraz krótszy. Pierwsze upały rozpoczynają się w kwietniu, a ostatnie kończą się we wrześniu. Z kolei pierwsze morzy pojawiają się już w październiku a kończą nawet w marcu. Pór roku mamy póki co 4, a jeśli liczyć przedwiośnie i przedzimie nawet 6 i nie sądzę, żeby miało się to zmienić.- Kiedy więc przyjdzie do nas ta prawdziwa wiosna?- Na pewno święta będą cieplejsze, bo już od czwartku układ niżów i wyżów będzie sprzyjał temperaturze nawet do 10 stopni w ciągu dnia. Tuż po świętach spodziewamy się jednak opadów deszczu. Przy znikającej pokrywie śnieżnej może to powodować lokalne podtopienia. W dodatku przez topniejący śnieg, który zabiera z powietrza energię, dokuczać będzie nam też wilgoć. W kolejnych dniach znów się ochłodzi, nocami znów możemy się spodziewać mrozów, dlatego na tę prawdziwą wiosnę z wysoką temperaturą w dzień i w nocy możemy liczyć dopiero po 10 kwietnia.- Czy taka wiosna oznacza, że będziemy mieć wyjątkowo chłodne lub upalne lato?- Obecna aura będzie mieć znikomy wpływ na to, co się będzie działo latem. Większe znaczenie mają takie zjawiska jak np. temperatura wody w Oceanie Atlantyckim. Oczywiście może być tak jak w 2006 r. kiedy długo było mroźno, a później latem na południu Polski panowały upały i susza. Na razie, jedyne czego można się spodziewać początkiem lata to deszcz, bo jak przewidują prognozy długoterminowe częste opady będą nam towarzyszyć do końca czerwca.