Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojciech Mielnik: - Straty do ścisłej czołówki nie są duże

Teraz Opole
Teraz Opole
Mariusz Matkowski
Rozmowa z Wojciechem Mielnikiem, trener piłkarzy III-ligowej Odry

- Zakończyła się runda jesienna. Nasz zespół jest na 5. miejscu z dorobkiem 27 punktów i traci do prowadzącego Rozwoju Katowice siedem punktów. Jak można więc tę rundę ocenić?- Jesienią w poprzednim sezonie zdobyliśmy 26 punktów, a wiosną tego roku 25 w tym trzy walkowerem (wówczas Mielnik był asystentem trenera Dariusza Kaniuki, tak jak do szóstej kolejki tego sezonu - dop. red.). Patrząc więc tylko na suche liczby jest postęp, ale niewielki. Zakładałem jednak, że tych punktów uda się zrobić o kilka więcej i dlatego można mówić o niedosycie. Rok temu na półmetku sezonu traciliśmy do prowadzącego ROW-u Rybnik dziewięć punktów. Teraz strata jest nieco mniejsza.- Pozwala ona jeszcze realnie myśleć o zajęciu pierwszego miejsca i awansie do II ligi.- Do końca sezonu jest jeszcze dużo grania i te straty można odrobić. Strata do ścisłej czołówki tabeli nie jest wcale duża, bo tabela jest spłaszczona. Nie ma jednak co mówić o tym co będzie na koniec sezonu, a trzeba się skupiać na każdym kolejnym meczu.- Żałuje pan szczególnie jakiegoś meczu z jesieni?- Spotkania z Polonią Łaziska, które przegraliśmy u siebie 1-2. To był nasz najlepszy mecz w rundzie i dlatego strata podwójnie boli. Tym bardziej, że była to jedyna porażka na własnym stadionie. Polonia jest na drugim miejscu w tabeli i gdybyśmy chociaż ten mecz wówczas zremisowali, to nie tracilibyśmy do niej czterech punktów, a tylko jeden. Duży żal był też po meczu z liderem Rozwojem w Katowicach. Przegraliśmy go 2-4, choć prowadziliśmy 2-1 i mieliśmy sytuacje na podwyższenie wyniku. Przegraliśmy tylko te dwa mecze, a to były porażki, których spokojnie powinniśmy uniknąć.- Odra wygrała wszystkie mecze z pięcioma zdecydowanie najsłabszymi zespołami w lidze, a w starciach z tymi teoretycznie silniejszymi w 10 spotkaniach zdobyła 12 punktów. Nie mamy jeszcze zespołu, który może "rozdawać karty" w III lidze?- Czołówka ligi jest wyrównana i każdy może wygrać z każdym. Inna sprawa, że my tych zwycięstw z zespołami z górnej części mamy za mało, bo tylko dwa (z Pniówkiem w Pawłowicach i Skrą Częstochowa u siebie - dop. red.). Za dużo było remisów.- Zespół jest w dużej mierze uzależniony od Tadeusza Tyca, który jesienią zdobył aż 17 bramek na 23 całego zespołu. Nie boi się pan, że go zimą straci?- Muszę się z tym liczyć, choć oczywiście bardzo chciałbym, żeby Tadek został. Miał znakomitą rundę i był bezsprzecznie liderem zespołu. Trzeba też jednak pamiętać, że taki był styl drużyny, że grała na niego. Żałuję, że sporo problemów zdrowotnych miał Adam Setla i tak naprawdę rundę miał straconą. To jednak też jest bardzo groźny napastnik, który wiosną zdobył dziewięć goli, kiedy Tadek trafił do siatki cztery razy. Jeśli Setla będzie zdrowy może grać na poziomie zbliżonym do Tyca, choć jak już wspominałem wolałbym, żeby Tadek został u nas.- Myśli pan o zimowych przygotowaniach i ewentualnych wzmocnieniach?- Mam plan na zimę, który w najbliższych dniach przedstawię zarządowi klubu. Mam już natomiast plan, a w zasadzie trzy jego warianty na wiosenną kadrę zespołu. To, który będziemy starali się wprowadzić zależeć będzie od finansów klubu. Niestety nie mamy na razie informacji jak one będą wyglądać od nowego roku. Rewolucji w kadrze nie będzie. Ideałem byłoby wzmocnienie się 4-5 solidnymi zawodnikami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto