Czytelniczka zaalarmowała, że ostatnio zauważyła tendencję do robienia tablic ogłoszeń z wyjść awaryjnych w autobusach. Za przykład podała linię numer 12. – Rozumiem, że w pojazdach komunikacji miejskiej umieszczane są reklamy, informacje o koncertach i tym podobne, ale to co zobaczyłam ostatnio to już przesada. Nie dość, że pasażerowie przez zbyt dużą liczbę plakatów nie mogli zobaczyć, na którym przystanku już są, to plakaty wisiały na szybie, która jest oznaczona jako wyjście bezpieczeństwa – mówi kobieta.- Czy w razie wypadku pasażerowie mają najpierw trudzić się zerwaniem plakatów? Poziom bezpieczeństwa i komfortu jazdy jest zerowy. Zwracam uwagę na to, że linia 12 nie jeździ tylko po mieście, gdzie ludzie przejeżdżają 2 przystanki i wysiadają, tylko na trasie o długości ponad 15 kilometrów. Gdzie tu jakakolwiek logika i troska o komfort pasażerów, którzy płacą za podróż? – pyta.Z prośbą o wyjaśnienia zwróciliśmy się do Zbigniewa Michnickiego, kierownika działu przewozów Zarządu Transportu Miejskiego. Okazuje się jednak, że akurat ta linia jest w dyspozycji Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. Czy jednak dbanie o komfort i bezpieczeństwo jazdy nie leży w obowiązkach kierowcy? Zbigniew Michnicki twierdzi, że w takim przypadku kierowca nie ma na to żadnego wpływu.- Te plakaty zostały naklejone przez przedstawicieli Targów Kielce, bez uzgodnienia z nami. Przeoczyliśmy ten problem, ale usuniemy reklamy i zadbamy o to, żeby na przyszłość nie zaklejano wyjść ewakuacyjnych – zapewnia Elżbieta Śreniawska, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach.Izabela [email protected]
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?