– Działo się to w Piasecznej Górce. Zostałem żeby zabrać zdezorientowanego psiaka. W niedzielę było zimno a widać, że piesek zadbany, wydelikacony, trząsł się jak galareta stojąc bez ruchu w tym śnieżnym błocie na poboczu. To przecież malutki york. Nie przeżyłby przy drodze dnia. Zwłaszcza, że okazało się, że on nie widzi. Gdy był zdrowy był zabawką w rodzinie, gdy zachorował wyrzucono go jak niepotrzebną rzecz. Odwiozłem psiaka do schroniska w Dyminach i w jego imieniu zwracam się o adopcję. Nie mam warunków by się nim zająć, ale wierzę, że oprócz takich potworów jak jego właściciele są także ludzie normalni, którzy nie zostawią zwierzęcia tylko dlatego, że zachorowało. To, co myślę o osobach, które go wyrzuciły zostawię dla siebie, bo to niecenzuralne słowa.LidOd redakcji:Jak się okazało piesek już czeka na nowego właściciela. Dziękujemy za zainteresowanie maleństwem.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?