Zieleniak jak Wolumen? Jest propozycja, by kolejny bazar bezpłatnie udostępniał niesprzedany towar

Kupcy z Bazaru Wolumen nie będą już marnować żywności. Postanowili przyłączyć się do inicjatywy, dzięki której przydatne do spożycia owoce i warzywa, które już straciły na swojej atrakcyjności wizualnej nie trafiają do kosza.

Nie są najpiękniejsze, ale nadal dobre i smaczne. Może te warzywa nie nadają się już do sprzedaży, ale to nie oznacza, że mają się zmarnować. Tak o akcji foodsharingowej na bazarze na Wolumenie - mówił wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.

W każdy piątek, od godz. 17.30 przy wejściu od strony ulicy Wolumen wprost ze skrzynek rozdawane będą owoce i warzywa, które nadają się do jedzenia. W skrzynkach można znaleźć na przykład pomidory, paprykę, ogórki czy cukinię.

Akcja zapoczątkowana na Wolumenie odbiła się szerokim echem i cieszy się wielką popularnością. Sukces przykuł uwagę m.in. radnego z Ochoty, który postuluje, by podobne rozwiązanie wprowadzono w jego dzielnicy. Daniel Zalewski sformułował w tej sprawie interpelację, w której proponuje objęcie inicjatywą #WarszawaNieMarnuje kolejnych popularnych targowisk - Zieleniaka przy ul. Grójeckiej i Targowiska Mołdawska.

Kupcy sprzedający swoje produkty na ww. Targowiskach często przeznaczają towar, którego nikt nie kupi ze względu na nikłe walory wizualne na utylizację. Dotyczy to w szczególności owoców i warzyw. W powyższej sprawie zwracam się do Zarządu Dzielnicy Ochota o zorganizowanie (...) cotygodniowej zbiórki żywności przeznaczonej do utylizacji, a następnie udostępnienie jej mieszkańcom - czytamy w piśmie do burmistrza dzielnicy.

Radny proponuje przyjęcie bliźniaczego rozwiązania, jak na Bazarze Wolumen. Żywność miałaby być udostępniana mieszkańcom w piątkowe popołudnia. Czy owocowo-warzywna rewolucja podbije Warszawę i wkrótce tego rodzaju inicjatywy spotkamy na każdym miejskim targowisku? Z pewnością jesteśmy świadkami pierwszych, ale niezwykle ważnych kroków w tym kierunku. Na razie poczekajmy jednak na werdykt władz Ochoty.