Efekt? Mimo że od zakończenia gigantycznej, wartej blisko 300 milionów złotych inwestycji nie minęło jeszcze trzy lata, to część nawierzchni już drugi raz jest zrywana i asfalt trzeba układać od nowa.O tym, że z asfaltem na ulicy Świętokrzyskiej przy skrzyżowaniu z Warszawską jest coś „nie tak" wiadomo było już w połowie 2012 roku, kiedy utworzyły się tam koleiny. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad sprawdziła stan nawierzchni w ramach okresowych przeglądów gwarancyjnych i zleciła jej naprawę. W czerwcu 2013 asfalt na nowo położyło więc na własny koszt konsorcjum firm, na czele których stało przedsiębiorstwo Fart.W środę drogowcy wrócili dokładnie w to samo miejsce i zerwali ten sam asfalt, który w ubiegłym roku ułożyli. - Wykonaliśmy kolejne przeglądy nawierzchni i okazało się, że nie spełnia ona wymaganych norm. Dlatego też wykonawca znowu na swój koszt musiał ją naprawić - poinformowała Małgorzata Pawelec, rzecznik prasowy kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.Warto dodać, że poprawiony fragment ulicy Świętokrzyskiej nie jest jedynym na którym trzeba było zerwać starą i ułożyć nową nawierzchnię. W piątek drogowcy poprawiali jezdnię w Domaszowicach, w sobotę pracowali na drogach dojazdowych w rejonie wiaduktu przy kampusie uniwersyteckim, a w poniedziałek na włączeniu od alei Solidarności do drogi S74 w stronę Cedzyny.Od sprawcy całego zamieszania czyli firmy Fart nie otrzymaliśmy wyjaśnień. Paulina [email protected]
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?