Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużel, Zielona Góra i ja

Redakcja
boleslawp
Teraz jest taka pora, a może i te roczniki tak mają, że przychodzą do głowy wspomnienia. Przychodzą same. Powspominała Bogusia, powspominam i ja.

No i właśnie. Zastanowiło mnie to, że od czasu do czasu w moim życiu pojawiały się wątki związane z żużlem i Zieloną Górą.
Odkąd sięgam pamięcią, czyli będąc kilkuletnim dzieckiem, kiedy mieszkałem wśród gruzów we Wrocławiu, sąsiadem naszym był Jerzy Błoch. Uprawiał on żużel w Sparcie - Wrocław. Na podwórzu rozbierał i składał swojego rumaka, a potem ostro dodawał gazu. Zapraszał mnie i moich rodziców na mecze, w których występował.
Później sąsiedzi wyprowadzili się do Zielonej Góry, a my do Leśnicy. Rodzice moi odwiedzali od czasu do czasu Zieloną Górę. Raz nawet mnie zabrali. Ale wybrali się też (ale już sami) na winobranie. Później opowiadali swoje wrażenia.
Kiedy byłem już nastolatkiem, przed wyjściem do szkoły lubiłem posłuchać radia. Wtedy rozgłośnie wrocławska i zielonogórska były połączone i po 7. rano nadawała Zielona Góra. Podobała mi się muzyka, którą z przyjemnością słuchałem.
Kiedy moje dzieci miały lat kilka, wzorem mojego ojca zabierałem je na mecze Sparty. Dzieci, jak to dzieci... Po meczu zabierałem je do domu niemiłosiernie zakurzone. Wyobrażałem sobie siebie, jak ze 20 lat wcześniej musiałem wyglądać. W Sparcie jeździli wtedy Pociejkowicz, Bruzda. Innych nie pamiętam. Z innych klubów: Wyględa, Woryna, Szczakiel,
Po latach znowu trafiłem do Zielonej Góry. Tym razem jako jej mieszkaniec. Szło mi niekiedy jak po grudzie. Niemiło wspominam dzień, kiedy podczas przeprowadzki najechał na mieszkanie radiowóz policyjny, żeby przeprowadzić kontrolę meldunkową i wlepić mandat. Od tej pory z dystansem - delikatnie mówiąc - oceniam pracę stróży prawa. Z zielonogórskim ZUS-em do tej pory mam nieuregulowane rachunki.
Ale w sumie, pomimo wszystkiego, lubię to miasto. Mieszkam tu od 1997 roku, ale mogę powiedzieć, że jest to moje miasto.  Po przejściu na emeryturę postanowiłem zapisać się na ZUTW. Dzięki temu brakuje mi nieraz wolnego czasu. Przypadkowo trafiłem też ma MM-kę no i zostałem. Jest to mój już - a może dopiero - setny artykuł.
Zieloną Górę uważam za jedno z piękniejszych miast, a staje się z roku na rok jeszcze piękniejsze. Czy zostanę tu na zawsze? Tego nie wiem. Ale chciałbym.
A z żużlem dałem sobie na razie spokój.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto