Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwolnienia pracowników w Kujawsko-Pomorskim Transporcie Samochodowym

Andrzej Galczak
Andrzej Galczak
Zwolnienia pracowników w Kujawsko-Pomorskim Transporcie Samochodowym

W byłych PKS-ach znów zwolnienia. Była pożyczka, teraz pracownicy muszą liczyć się ze zwolnieniamiKujawsko-Pomorski Transport Samochodowy we Włocławku to firma, która zajmuje się przewozem pasażerów. Niestety, boryka się z poważnymi kłopotami i szuka możliwości uzdrowienia swej sytuacji. Wcześniej udzielona władze województwa udzieliły tej firmie pożyczkę w wysokości 3 mln zł. Pieniądze były potrzebne na bieżące wydatki, gdyż przewoźnik tracił płynność finansową. Teraz, zarząd podejmuje drastyczne działania. Będą zwolnienia pracowników. - Redukcja zatrudnienia jest następstwem wprowadzanych zmian organizacyjnych - mówi Tomasz Fic, prezes zarządu KPTS. - Nie będą to jednak zwolnienia grupowe. Dzisiaj trudno nawet mówić o liczbie pracowników, z którymi będziemy musieli się rozstać. Zwolnienia nie dotkną największej grupy pracowników, czyli kierowców. Odejść będą musiały osoby, których stanowiska zostaną zlikwidowane. W jakim czasie będą prowadzone zwolnienia? - Jest zbyt wcześnie, aby precyzyjnie na to pytanie odpowiedzieć - podkreśla prezes zarządu. - Prawdopodobnie będziemy prowadzili te działania do końca roku. KPTS jest przedsiębiorstwem, które zarządza oddziałami w kilku innych miastach naszego województwa. Należą do niego dawne PKS-y m.in. z Inowrocławia, Brodnicy, Lipna i Radziejowa. Obniżą wynagrodzenie 800 pracownikom Kujawsko-Pomorskiego Transportu Samochodowego Czy we wszystkich oddziałach pracownicy muszą się liczyć ze zwolnieniami? - Prawdopodobnie tak, ale w różnym stopniu - odpowiada Tomasz Fic. - Od powstania tej firmy w kwietniu 2012 roku zwolniono już ponad setkę osób, teraz znowu szykowana jest redukcja - mówi Zdzisław Kulka, przewodniczący "Solidarności" w KPTS. - Pracodawca zawiadomił nas, że zamierza zwolnić kolejną grupę pracowników. Sytuacja nie jest różowa, ale będziemy podejmować działania żeby uchronić jak największą liczbę osób. Związkowcy mają czas do końca tygodnia na przedstawienie swojego stanowiska. - Chcemy przekonać zarząd do innych rozwiązań - dodaje przewodniczący "S". - Może uda się przesunąć ludzi na inne stanowiska. Jeśli to się nie uda, związkowcy chcą, aby w pierwszej kolejności odeszły osoby, które mają możliwość skorzystania z innych świadczeń, na przykład przedemerytalnych.  

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto