Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Malek domaga się od Ustki 10 mln zł odszkodowania

Hubert Bierndgarski
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku oddalił skargę biznesmena Jerzego Malka, który się sądzi z usteckim magistratem. Skarga dotyczy sprzedaży gruntów przy ulicy Wczasowej w Ustce. Malek domaga się od miasta odszkodowania w kwocie ponad 10 mln zł. Przedsiębiorca twierdzi, że skarga została odrzucona jedynie z przyczyn formalnych i temat wróci do sądu w listopadzie. Teraz skieruje jeszcze sprawę do prokuratury. Samorządowcy z Ustki są spokojni i nadal twierdzą, że swoje działania wykonywali zgodnie z prawem.

Jerzy Malek zarzuca urzędnikom z usteckiego magistratu, że sprzedając mu w kwietniu 2006 roku atrakcyjną nieruchomość o powierzchni 2,5 hektara tuż nad morzem przy ulicy Wczasowej, zataili informację o tym, że część działki to publiczny las i nie można na niej nic wybudować. Ten teren, według planów zagospodarowania przestrzennego, ma być ogólnie dostępny. Wtedy za działkę Malek zapłacił 6,5 mln zł, mimo że wstępnie wyceniono ją na około 2 mln zł.
- Okazało się, że kupiłem kawałek lasu, który zgodnie z prawem musi być ogólnie dostępny dla wszystkich osób - wyjaśnia Jerzy Malek. - Taka zmiana diametralnie wpływa na całą inwestycję. Czuję się oszukany przez miasto i urzędników. Gdybym od początku wiedział, że część oferowanej działki to publiczny teren, nigdy nie przystąpiłbym do przetargu. W dokumentacji przetargowej urzędnicy zataili tę informację. Na czwartkowym posiedzeniu sędzia oddaliła skargę naszej spółki MKT, motywując decyzję faktem, że spółka nie była właścicielem działek w 2005 roku, w momencie uchwalania planu zagospodarowania przestrzennego, i nie może być stroną w sporze.
Malek zapowiedział jednocześnie, że sprawę skieruje do prokuratury, tym bardziej że propozycję taką usłyszał od sędziego, który prowadził czwartkową rozprawę. - Sędzia powiedział nam, że prokuratura zajmie się problemem, bez uwzględniania spraw własnościowych - dodaje Malek.
Inaczej do sprawy podchodzą jednak samorządowcy z Ustki. Twierdzą, że nie popełnili żadnego błędu i zarówno sama informacja o sprzedaży, jak i cała procedura przetargowa została przygotowana zgodnie z prawem. - Nie było z naszej strony żadnych uchybień - przekonuje Jacek Cegła, rzecznik prasowy UM. - Działaliśmy zgodnie z prawem i jesteśmy spokojni o wyniki kolejnych rozpraw sądowych.
Problem sprzedaży publicznego lasu może dotyczyć nie tylko nieruchomości kupionej przez spółkę MKT, ale także gruntów przy Wczasowej kupionych przez innych inwestorów. Wiemy, że ich prawnicy czekają na ostateczny wynik rozprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto