Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

67 martwych kotów pod Warszawą. Makabryczne znalezisko Straży dla Zwierząt

Redakcja
Inspektorzy organizacji trafili na zwierzęta w wynajmowanym ...
Inspektorzy organizacji trafili na zwierzęta w wynajmowanym ... Straż dla zwierząt
Inspektorzy organizacji trafili na zwierzęta w wynajmowanym 100-metrowym domu. Poza nieżyjącymi kotami odnaleziono również 72 żywe zwierzęta.

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię.

Zwierzęta, na które natrafili inspektorzy Straży dla Zwierząt zajmowały całe piętro w jednorodzinnym domu wynajmowanym przez Iwonę D. Sprawa ciągnie się od maja. To wtedy mieszkańcy w Miasteczku Wilanów narzekali na przykry zapach, który wydobywał się z mieszkania należącego do kobiety. Wtedy sąsiedzi wezwali mundurowych. Policjanci znaleźli w mieszkaniu 26 chorych kotów (m.in. ropomacicze, koci katar, kocia białaczka) trzymanych w fatalnych warunkach. Wtedy sprawą zajęła się prokuratura. Kobieta usłyszała zarzuty znęcania się nad zwierzętami.

Jak się okazało kobieta nie zaprzestała hodowli i rozmnażania zwierząt na własną rękę. Swój plan wcielała w życie dalej w wynajętym jednorodzinnym domu koło Serocka. - Już podczas pierwszej interwencji domyślaliśmy się, że część kotów jest gdzieś wywożona - mówi Mateusz Janda ze Straży dla Zwierząt. - Niedawno dowiedzieliśmy się gdzie koty zostały przetransportowane - dodaje.

Zwierzęta odnalezione w domu koło Serocka były przetrzymywane w fatalnych warunkach. Koty były trzymane na jednym piętrze wśród własnych odchodów. Te, które zmarły trafiały do zamrażarki. Trudno jest stwierdzić dlaczego akurat tam. Inspektorzy podejrzewają, że mogło to mieć związek z przyszłymi chałupniczymi eksperymentami.

Wszystkie koty, które przeżył koszmar są już bezpieczne w lecznicy. Teraz wszystkie czekają testy i długie leczenie. - Potrzebne są testy na kocią białaczkę (nie jest to ta sama choroba co u ludzi). Część kotów ma też koci katar. Wszystkie one muszą zostać wyleczone - mówi Janda. Leczenie zwierząt może potrwać nawet kilka miesięcy. Będzie też kosztowne. Test na kocią białaczkę kosztuje około 30 zł. Każdego spośród 70 zwierząt trzeba zbadać, czy nie jest nosicielem wirusa. Dlatego członkowie straży dla zwierząt proszą o pomoc finansową.

Pomóc można bezpośrednio wpłacając pieniądze na konto. Dane do przelewu:

Straż dla Zwierząt w Polsce
Bank Zachodni WBK S.A.; 17 o/Warszawa
68 1090 1753 0000 0001 0806 5211 - kod SWIFT: WBK PPLPPXXX

Mateusz Janda prosi również o pomoc materialną. - Przyda się karma dla kotów, żwirek, ręczniki - stwierdza mężczyzna. Adres i kontakt do organizacji na stronie internetowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto