W czwartek 12 października, na warszawskiej Saskiej Kępie, w okolicach placu Przymierza i ulicy Meksykańskiej, odbyła się duża akcja służb. W działaniach wzięło udział kilkudziesięciu policjantów i antyterrorystów. Na miejscu pracowali też pirotechnicy oraz psy tropiące.
Funkcjonariusze wyznaczyli wokół jednego z tamtejszych budynków strefę bezpieczeństwa. Kilkaset metrów dalej w asyście gotowy był zastęp straży pożarnej oraz zespół ratownictwa medycznego.
Świadkowie słyszeli "strzały lub wybuchy"
Z relacji świadków wynika, że w trakcie akcji służb słychać było "strzały lub wybuchy". Dodali też, że mundurowi zatrzymali przynajmniej jedną osobę. Jak nieoficjalnie ustalił portal "Super Express", miał być to groźny przestępca.
Okoliczni mieszkańcy informowali, że policjanci zamknęli ulicę Paryską i przeszukiwali auta, w poszukiwaniu niebezpiecznych materiałów. Inni mówią również, że z budynku, w którym miał zostać zatrzymany mężczyzna, służby wynosiły skrzynki z niewiadomą zawartością.
Warszawska policja: to nie nasza akcja
Głos w sprawie zabrała stołeczna policja.
Nie znamy żadnych szczegółów tej akcji. Operacja nie jest wykonywana przez stołecznych policjantów - przekazał odkom. Jacek Wiśniewski z KSP.
W podobnym tonie wypowiedziała się także podinsp. Iwona Jurkiewicz z Centralnego Biura Śledczego Policji oraz podinsp. Joanna Węgrzyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII.
W akcji nie brali udziału nasi policjanci - powiedziała w rozmowie z naszym portalem podinsp. Joanna Węgrzyniak.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy Komendę Główną Policji. Do momentu pisania tego artykułu (13 października, godzina 12:00) nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?