Pokemon GO to gra korzystająca z technologii rozszerzonej rzeczywistości. Oznacza to, że nanosi ona wirtualne obiekty na przestrzeń w realnym świecie. Używając aparatu naszego smartfona na ulicach, parkach i (niestety także) lotniskach możemy “łapać” pokemony, które gra umieszcza w tych lokalizacjach. Powoduje to szereg oczywistych komplikacji. Gracze wchodzą na prywatne posesje, czy próbując się dostać do strzeżonych miejsc. Tak też było w przypadku warszawskiego portu lotniczego. Władze lotniska Chopina ostrzegają przed “poważnymi konsekwencjami” wchodzenia w miejsca, gdzie wchodzić się nie powinno:
Zobacz też:Pokemon GO - premiery nie ma, jest wirus na komórki. Uważaj, co pobierasz na twojego smartfona!
Na lotnisku trenerem Pokemonów nie zostaniemy. Jak na razie możemy na nim złapać, co najwyżej samolot.
Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?